Wtorek był dniem drugim diety Vitalii.
Staram się trzymać tego co zaplanuję, chociaż wiadomo pierwsze dni są ciężkie.
Praktycznie każdy posiłek muszę wymienić na coś innego...a wymieniam na to, na co akurat mam ochotę danego dnia i na co pozwalają mi składniki jakie mam w domu.
Codziennie coś dokupuję i poszerzam asortyment w kuchni o produkty bardziej zdrowe, bardziej dietetyczne :)
Do tego dochodzą inne obowiązki...jesteśmy kilka dni przed Komunią córki...w domu robimy jeszcze wykończenia...mieszkamy od niedawna i caly czas jest coś do zrobienia...dlatego czasu mało.
Walczę i nie poddaję się!
2. Wtorek 8 V 2018
Śniadanie- kanapki z serkiem wiejskim i miodem + kawa
II śniadanie- koktajl: banan, borówki i mleko
Obiad- makaron z kurczakiem i cukinią i pomidorami + kawa
Podwieczorek- kanapka z białym serem i truskawkami
Kolacja- jogurt nat. z płatkami owsianymi i pomelo
plus woda w różnych odsłonach ;)
Razem: 1381 kcal + 2 kawy z cukrem i mlekiem--> moje grzechy ale narazie nie walczę z nimi ^^
Jutro powinnam mieć ważenie, ale dziś nocna zmiana i kiepki wynik bym miała rano na wadze, mało rzeczywisty. Ważenia przekładam na sobotę.
Mam nadzieję, że przetrwam dzisiejszą nocke bez podjadania ;)
:*
KwiecistaPolana
10 maja 2018, 16:33Życzę wytrwałości i nocki bez podjadania :) Ja jeszcze przed obiadem, a tu takie pyszności ;)
Ann2401
10 maja 2018, 17:02Dziękuję ;) U mnie już godzina podwieczorka wybiła ale ten przesunę na 19, kolacja ok 22 i w pracy nad ranem zjem również śniadanie. Potem po krótkiej drzemce zjem II śniadanie....jakiś plan jest ;) Smacznego obiadu życzę ;)
KwiecistaPolana
10 maja 2018, 17:20Normalnie też bym jadła podwieczorek, ale dzisiaj wyjątkowo zamieniłam obiad z podwieczorkiem ;) Chciałam zjeść wspólnie z mężem, a on dłużej pracował :) Plan jest bardzo ważny ;) bez planu łatwo się pogubić :)
Ann2401
10 maja 2018, 18:06Oby tylko plan wypalił. Pracy na zmiany boję się najbardziej przy tej mojej walce z kilogramami. Zaburzony rytm dnia nie sprzyja. Dam radę...muszę!
KwiecistaPolana
10 maja 2018, 19:31Pewnie, że dasz ;) Najważniejsze, że jest motywacja :) Pamiętaj, masz cel :) Może jeszcze na to lato laskami nie będziemy, ale na przyszłe musimy ;)
Ann2401
10 maja 2018, 20:16Ja już nie nakręcam się na bycie laska...już nie marzę o 68kg jak kiedyś...teraz chcę75kg...73kg i chcę się czuć zdrowo i lekko...bo ze 100 na karku jest ciężko...oj bardzo ciężko. Energii brak, męczę się strasznie szybko i zdrowie...najważniejsze
martiniss!
10 maja 2018, 16:29nie chcę nawet wiedzieć co to za praca. Nie dałabym rady, jako dzieciak pewnie, a teraz wstaję o 7 i o 22 już mi się marzy poduszka ;) mhmm pomelo, w tym roku nie udało mi się trafić na smaczne a Twoje wygląda na dojrzałe i słodkie :)
Ann2401
10 maja 2018, 16:59Praca jak praca, na stacji benzynowej...kwestia przyzwyczajenia ;) Moje pomelo było chyba za bardzo dojrzałe, wcześniej miałam smaczniejsze okazy ^^