Mija pierwszy tydzień realizacji mojego fitnesowego planu. Jestem dzielna!
Zaliczone: 3 razy godzinny fitness w klubie po 60 min
i 2 razy Nordic Walking po 8 km
1 raz zawody NW - 6 km ( dużo podejść pod górkę- było cięzko)
1 spacer po mieście z mężem- zaliczone 8 km
BRAWO Ja!!!!!
Jutro odpoczywam, bo w czasie kiedy mogłabym iść na kije, to będę siedzieć u fryzjera. Ale przerwa też się przyda. W środę od nowa fitness, czwartek kije itd.
Waga po wprowadzeniu zmian żywieniowych i zwiększeniu aktywności drgnęła w górę, ale cm jakoś spadły, hi,hi,hi...pewnie jakiś zastój w jelitach. Ważne , że mam coraz lepsze kształty.
Będę się obserwować z tą wagą. W razie czego zmienię menu, ale myśle , że to efekt sportu i organizm nie wie co z tym jeszcze zrobić, broni się łobuz.
Miłego dnia.
tajna
10 kwietnia 2018, 22:03to nie zastój to mięśnie - rosną i potrzebują dużo wody - pij jeszcze więcej :) trzymam kciuki za kolejne sukcesy
annna1978
9 kwietnia 2018, 20:25No ślicznie:)
princessa1983
9 kwietnia 2018, 19:45Trzymam kciuki za ciebie. Jak jest już rytm to trzymamy się dzielnie!
Fallen95
9 kwietnia 2018, 18:51Tak trzymaj :) życzę dalszych sukcesów :>