Dziś kończy się drugi tydzień mojej kontroli wagi, starań o spadek wagi.
Jutro ważenie- ciekawe co tam szklana pokaże- nie wiem, bo w tygodniu nie sprawdzałam- po co się wkurzać?
Staram się odżywiać z planem, z głową- mam nadzieję , ze efekty jakieś będą. Ze sportem nadal ciężko. Dzisiaj byłam u fryzjera i płaszczyłam tyłek a inni koło mnie skakali- może chociaż oni skorzystali z ruchu a ja mam znowu super fryzurkę.
Jutro mam kolejny raz ruszyć z miejsca i się poruszać- może wreszcie się uda.
Do jutra- dam znać o efektach.
Weronika.1974
10 stycznia 2015, 18:13i jak tam spadki??? u mnie są, a u Ciebie??? czekam na wpis :-))
Nienia87
9 stycznia 2015, 23:09Czekam na jutrzejsze pomiary :). A jaką fryzurę sobie zrobiłaś ?
evelevee
9 stycznia 2015, 21:10Nowa feryzura to juz dobry początek zmian :) Jestemniestety na podobnym etapie jeśli chodzi o sport, ciżko mi się za cokolwiek zabrać. Ale obiecuję sobie- jutro nordic walking! Przyłączasz się? :)