Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
jest humor a walka trwa...

Tak jak w tytule- humor dopisuje mimo zmieniającej się aury, porannych mgieł i spadku temperatury. Wydaje mi się trochę, że ta moja walka z kilogramami trwa w nieskończoność. Ciągle waga docelowa nie osiągnięta. Trochę to dołujące, ale chyba się przyzwyczaiłam do tej sytuacji, a może to efekt tego, że co roku po spadku letnim nastepował jesienno-zimowy wzrost i od wiosny zaczynałam wszystko od nowa? A teraz zmieniła front: pilnuję, by waga nie wrosła, a jak uda się ją zmniejszyć to bedzie super. Czyli podsumowując: waga nie wzrasta, więc nie popadam w dodatkową depresję tylko czekam cierpliwie na choćby drobny spadek. W końcu kiedyś spadek nastąpi- może organizm się trochę buntuje i chce mnie przetrzymać? On walczy o utrzymanie zapasów na zimę a ja chce się ich pozbyć. W końcu sie podda i wygra moja determinacja!!! W końcu mam w domu centralne ogrzewanie, zimy nie takie ostre to dodatkowego ocieplacza w postaci dużej warstwy tłuszczu nie potrzebuje!!

Sposób odżywiania- utrzymany, ale musze popracować nad sportem- ciągła wymówka- brak czasu. Musze się lepiej zorganizować i ćwiczyć, ćwiczyć, rzeźbić ciałko

  • Weronika.1974

    Weronika.1974

    24 października 2014, 18:59

    ja zawsze chudnę na wiosnę i zbieram tłuszczyk na zimę, muszę to wreszcie przerwać!!! fajnie walczysz i widzę, ze wygrywasz, chciałabym, żeby i mi się udało.....

  • Nienia87

    Nienia87

    17 października 2014, 08:51

    Musimy dać z siebie wszystko :)

  • Louve1979

    Louve1979

    15 października 2014, 20:36

    Masz rację, zimą zwykle się narzuca na siebie to i owo... pewnie ma to coś wspólnego ze szczelnym okrywaniem się dwoma tonami ciuchów... pewnie gdyby trzeba było i zimą paradować w kusych ciuchach, strojach kąpielowych etc. to człowiek by inaczej dbał o siebie hehehe Kciukam za determinację! Ja nie jestem taka cierpliwa jak Ty... zdecydowanie stawiam na spadek i chciałabym TU i TERAZ! Szacun za wytrwałość!

  • dola123

    dola123

    15 października 2014, 20:24

    u mnie jesień i zima tez powoduje dodatkowe opony, ale już dobiłam do 70 i to mi wystarczy, a do ćwiczeń też coś natchnienia nie mam o tak rzeźbić, ćwiczyć, walczyć to jest co !!!!!!!!!!!

  • WielkaPanda

    WielkaPanda

    15 października 2014, 18:57

    A mnie się dobrze chudnie jesienią. Nie ma lodów, nie ma zimnych napojów bo zimno i zawsze to mniej kalorii:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.