Podjęłam się 16 dni temu wyzwania spalenia dodatkowych 7000 kcal w miesiąc. No i już go zrealizowałam. Jestem strong woman, hi,hi,hi.
Zawzięłam się i proszę. To mi poszło szybko i sprawnie. Oj żeby tak kg szybko się spalały, no w sumie jeden teraz spaliłam. Hi,hi,hi
TERAZ podejmuję się wyzwania spalenia 9 999 kcal w miesiąc. Będzie ciężej ale w miesiąc? Dam radę. W sumie jak będzie mi tak szło jak teraz, to w miesiąc spalę 1400 kcal, a jak?
Czyli walcze dalej, przy takim wyzwaniu jest dodatkowa motywacja. Wtedy zamiast zajmować się wagą i użalaniem się nad sobą i swoim niedoskonałym ciałem- działam, walczę. Będę się w tym czasie zajmować znajdowaniem czasu na wysiłek fizyczny, spalaniem dodatkowych kcal. Miesiąc przy takim zajęciu szybko minie, a ja mam nadzieję, będę szczuplejsza i dodatkowe kg.
Trzymajcie kciuki, oby tej wiosny się udało!
Albo zamiast zajmować się trzymaniem za mnie kciuków- zróbcie Dziewczynki to samo i spalajcie ten tłuszczyk na wszystkie znane wam sposoby: biegajcie, skaczcie, spacerujcie. Róbcie to co lubicie, byleby wreszcie nam się udało i żebyśmy tych akcji już nigdy nie musiały przeprowadzać. Do roboty Kochane- samo się nie zrobi
Magis
25 marca 2014, 10:16Uda się !!!!
Niecierpliwa1980
25 marca 2014, 09:16Aż popatrzyłam na swoje notatki i na oko zliczyłam ile spalam. W tym miesiącu na bieganiu ponad 8,5 tysiąca kcal ,na orbim jakieś 1900 kcal,na ćwiczeniach-nie mam pojęcia. Hmm...nawet nie wiedziałam,że tyle spalam-dzięki za natchnienie :-) Pięknie zachęcasz do działania :-)
Izek31
24 marca 2014, 22:37siła i determinacja ogromna - tak trzymaj
piteraaga
24 marca 2014, 20:35Hmmm mówisz że 9 999 kcal? Motywacjo ty nasza - dołączam do Ciebie.
Weronika.1974
24 marca 2014, 19:49motywujesz nas pięknie!!!