Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
bez większych zmian
17 lutego 2014
Humor niestety wcale się nie poprawia. Dieta była trzymana do 17 tej, a potem frytki po dzieciach, paczka popkornu, kawałek tortu z wczorajszych urodzin. To jakiś koszmar! Co się ze mną dzieje? Niech odzyskam radość, bo utłucze się jak prosie! Nie mogę się pozbierać. Albo jakaś depresja mnie dopada, albo hormony fiksują? Nie mam pojęcia, ale niech mnie ktoś z tego wyrwie, bo oszaleję!!! Nie mam pomysłu w co się ubrać na sobotnią imprezę i jestem wściekła. Nie mam kiedy iść , żeby sobie coś kupić. Mogę iść ale z dziećmi. Niestety zakupy z dziećmi kończą się reklamówkami ciuchów dla dzieci, pustym portfelem i ani jedną rzeczą dla mnie po za paragonami. Muszę coś wymyśleć z tym strojem. To musi być coś w co się zmieszczę, coś w czym będę wyglądać młodo, seksownie i dobrze się w tym czuła czyli jak same rozumiecie łatwa sprawa
piteraaga
17 lutego 2014, 20:26Nie zajadaj! Zrób sobie jakiś spacer i pomyśl o tym jaka jesteś fajna.
Idziulka1971
17 lutego 2014, 19:09No, nie wiem czy to taka łatwa sprawa, ja miałabym z tym ogromny problem..... We wszystkim wyglądam źle. A tak w ogóle to gdzie podziała się ta silna, energiczna kobieta, z której można było przykład brać? Jesteś tam???? Ogarniaj się, abyś bardziej nie żałowała.....
Izek31
17 lutego 2014, 18:22Ogarnij się koleżanko.... JAK ZACZNIESZ ZAJADAĆ PROBLEMY to będzie tylko gorzej. Zacznij ćwiczyć, a zobaczysz,że wszystko wyda się łatwiejsze.
Weronika.1974
17 lutego 2014, 18:02ach my kobiety tak mamy, a to fala optymizmu nas zalewa, a za chwilę juz w depresję wpadamy, niestety hormony nami żądzą :-(( zakupy z dziećmi są do d..., spróbuj kogoś załatwić do dzieci a Ty idź najlepiej z koleżanką, może się uda :-)