8 km na orbitreku ( 300 kcal), 60 squats, 90 brzuszków- zaliczone.
U nas ciągle leje- na taką pogodę wyjść z kijami się nie chce, więc powróciłam do orbitreka- zawsze to coś.. Zostało 13 dni do kolejnych zawodów. Muszę odzyskać formę, wypadałoby chociaż raz stanąć na podium. W zeszłym roku stałam 6/8 zawodów, a teraz były już 3 turnieje i co? Mam tylko zdjęcia z trasy, które pięknie podkreślają moje fałdki na plecach( niczym ludek z reklamy opon Micheline). 16 czerwca wyjdę ładniej na zdjęciach, a w lipcu może na jakimś podium? Do roboty- samo się nie zrobi.