Mam dzisiaj takie marzenie:
Aby rozdać 3/4 swojej garderoby. Tzn tej w niewłaściwym rozmiarze. Mocno pragnę nosić żakiety w rozmiarze 40. Zawsze miałam duży biust, więc jestem przyzwyczajona do większego rozmiaru, ale wkurzaja mnie te wielkie żakiety. Jak dopasuje do biustu, to reszta wisi. Jak dopasuje do ramion( bo tak radzą styliści), to nie mogę w żaden sposób się dopiąć i to jest często strasznie irytujące. Ale jak uda sie pozbyć tych zbędnych kilogramów, to tam tez pewnie zmniejszy sie w cm i zmienie rozmiarówkę. I będzie pięknie. Żakiety odzyskaja jako taki wygląd, będą mieć może jakieś wcięcie w pasie. A mój biust będzie wtedy moim atutem a nie "przekleństwem". Będzie dobrze, Ale jeszcze tylko pare kroków do przodu i najlepiej żadnych do tyłu.