nie żebym w to wątpiła do tej pory
po prostu mam takie głębokie przemyślenia z rana generalnie trzymam się zasad, których nauczyłam się na Vitalii, ale nie zawsze mam czas szykować sobie wszystko dokładnie według ich menu. Wtedy robię coś trochę na szybko, ale oczywiście zdrowo, po jakimś czasie jednak chce mi się czegoś innego, fajnego.
No i dziś mam taki dzień, jadłam "po swojemu" parę dni, ale na dziś naszykowałam sobie na cały dzień kropka w kropkę to co mi Vitalia proponuje. I naprawdę fajne to jedzonko, dziś na śniadanie jadłam coś nowego, pasta na kanapki: fasolka z puszki, trochę białego serka, bazylia,czosnek...zmiksować i...voilà! jak dla mnie pychota :)
a poza tym pochwalę się Wam...
w końcu mam tę wyczekiwaną kartę, długo jakoś nie mogło się to u mnie w pracy wykluć. No i w porównaniu z korporacjami,które do takich kart dopłacają, to u mnie nie jest zbyt tania...ale i tak tańsza niż np. karnet na siłownie, osobno na basen itp.
mam ją od 1 marca i chodzę pilnie, tak jak teraz sobie przeanalizowałam to wychodzi mi, że korzystam z siłowni 4 razy w tygodniu po ok. 1,5 godzinki, wpadła do tego parę razy grota solna i basen. I powiem Wam, naprawdę ciężko jest zorganizować czas, gdy ma się rodzinę i nieduże dziecko. Jakoś daję radę póki co, ale nie jest łatwo. Zwłaszcza w tygodniu muszę się nakombinować, ale chodzę też w sobotę i niedzielę raniutko, żeby potem resztę dnia mieć dla rodzinki
Mam przemyślenia takie, że jednak w domu człowiek nie wypoci tyle, ile robiąc coś poza domem. Mam w domu stepper i rowerek i naprawdę ciężko mi się zebrać, po 30 minutach na rowerku już mi się nie chce ale idąc na siłownie to maksymalnie wykorzystuję te 1,5 godzinki...no bo iść i się opieprzać, to byłoby marnowanie czasu.
Ja jestem leń i nie lubię ćwiczyć...ale powiem Wam, że naprawdę lepiej się czuję gdy się ruszam. A gdy już naprawdę mi się nie chce i jestem zmęczona... a rowerek pokazuje mi o takie coś :
to pedałuję dalej przecież się wtedy nie poddam,nie ma mowy
buziole
emcia.emilia
23 marca 2016, 20:35Obłędnie wyglądasz
Mileczna
23 marca 2016, 09:51no jest cos w tej "zewnętrznej" motywacji .... ja byłam zawsze zakochana z mojej karcie multisport - aż wyjechałam za granicę I nie wiedziec czemu pokochałam "domową" siłownię :) - ale troszkę tęsknie za tym "nieograniczonym" dostępem
marta_kokocinska (pracownik Vitalia.pl)
23 marca 2016, 08:22Super Aniu :) Cieszę się, że przełamałaś swoją niechęć do ćwiczeń, zobaczysz to Ci wyjdzie tylko na dobre :)
Aniutka2015
23 marca 2016, 09:44aaaaaa wiesz.... rozum już tu dawno podpowiadał :) ale do wszystkiego trzeba dojrzeć, jak i do zdrowego sposobu odżywiania dojrzewałam, tak i do tego teraz "dojrzałam" ;) jestem pewna, że wyjdzie mi to na dobre, już widzę, że po prostu lepiej się czuję :) poza tym teraz wiem, że te wszystkie endorfiny to nie ściema! ;)
marta_kokocinska (pracownik Vitalia.pl)
23 marca 2016, 15:15Doskonale to znam, ja też muszę zawsze do wszystkiego sama dojrzeć i na nic rady innych, muszę sama się przekonać :) Teraz będzie tylko ładniejsza pogoda, jak za oknem ciepło to też człowiekowi chce się być bardziej aktywnym :)
Anulka_81
23 marca 2016, 08:18Podziwiam cię,jesteś naszym guru! Ślicznie wyglądasz!!! Buziaki!!!!
Aniutka2015
23 marca 2016, 09:39hahahaahha guru serdecznie dziękować ;)) a tak poważnie, fajnie czyta się takie miłe słowa, miód na me serce ;)
patih
22 marca 2016, 20:32ale laseczka! u mnie do karty tez nie dopłacają, sporo kosztuje :(
Aniutka2015
23 marca 2016, 09:39nooo jest to spory wydatek, jak sobie tak słucham, że w niektórych firmach można mieć taką kartę za 30zł. to aż mi żal ;)
shaula1
22 marca 2016, 19:54Ślicznie zazdraszczam, oj żeby tak ważyć te 60 i ćwiczyć. Moje marzenie
Aniutka2015
23 marca 2016, 09:37a bo przez całe moje odchudzanie naprawdę mało się ruszałam...teraz utrzymuje wagę na poziomie 57-58 kg i niby nie musiałabym się ruszać. Ale naprawdę lepiej się czuję i trochę mi teraz szkoda, że nie wzięłam się za siebie wcześniej jeśli chodzi o ruch :)
Kora1986
22 marca 2016, 13:44A ja wolę ćwiczyć w domu, bo jak mam się zebrać i pomyślę ile czasu stracę na dojazdy, szatnie itp. to jednak wolę wskoczyć na step lub poćwiczyć z jakąś płytą.
Aniutka2015
23 marca 2016, 09:18i tym sposobem każdy ma co lubi :) jest to prawda, że ćwicząc w domu oszczędza się na czasie, ale niestety u mnie się to nie sprawdza.Nie potrafię się zmobilizować. Widocznie masz silniejszą wolę niż ja, no i tego troszkę zazdroszczę :) pozdrawiam
aniolek50
22 marca 2016, 13:40gratuluje sukcesu normalnie jestem pod wrażeniem
Aniutka2015
23 marca 2016, 09:15ja sama jestem pod wrażeniem ;) dziękuję :))
Joasia2015
22 marca 2016, 12:33znam sklep faktycznie spoko i cenowo i gatunkowo Tak myślałam patrząc na znaczek bluzki a spodenki też z tego sklepu ???? ładnie się w tym prezentujesz :-) zazdroszczę sylwetki a mogę zapytać ile kalorii dziennie zjadasz ????
Joasia2015
22 marca 2016, 10:58Ale super wyglądasz !!!!!!!! mogę zapytać skąd ubranko do ćwiczeń bardzo fajne !!!!!! pozdrawiam serdecznie
Aniutka2015
22 marca 2016, 11:08dzięki serdeczne :) ja polubiłam ostatnio Decathlon, wydaje mi się, że gatunkowo dobre rzeczy, poza tym co idę to udaje mi się jakoś okazyjnie kupić i nie rujnuję portfela ;) to ze zdjęcia też tam kupione
AAgusia1979
22 marca 2016, 10:19super zazdroszczę że chce ci się .... ja chodziłam przez m-c a potem duuu...............................paaa
Aniutka2015
22 marca 2016, 10:42no i mam nadzieję, że tego zapału mi starczy. Póki co, naprawdę lepiej się czuję, gdy robię coś dla siebie i trochę się poruszam :)
marta1312
22 marca 2016, 10:09Ania wyglądasz super!!! i gratuluję podjęcia się ćwiczeń na siłowni! gdzie chodzisz? Pozdrawiam
Aniutka2015
22 marca 2016, 10:40dzięki :) chodzę do Fit&Fight, mają siedzibę na Roosevelta i na Korfantego w Aquariusie :) zdecydowałam się tam, bo jest i fitness, siłownia i sauna w jednym miejscu, poza tym patrzyłam też na godz. otwarcia. Są też pewnie w mieście i inne miejsca ale póki co testuję akurat u nich :)
Annanadiecie
22 marca 2016, 10:07no nie dowierzam! Ania na siłowni? Ha! SUPER!!!!! Zawsze brałam Cie za przykład, że samą dietą można schudnąć.... a tu proszę, dzieje się, dzieje!
Aniutka2015
22 marca 2016, 10:33hahahahaaha no i potwierdzam :) bez ćwiczenia można schudnąć, jestem tego najlepszym przykładem ;)) ale...ale zdaję sobie sprawę, że moje ciało wyglądałoby o niebo lepiej gdybym cały ten rok ćwiczyła. Jak to się mówi, lepiej późno niż wcale, więc teraz próbuję ten błąd naprawić ;) i mimo, że byłam leniwa to teraz każdemu będę mówiła, że dieta ok, ale jednak lepiej jak do tego dojdzie jeszcze ruch ;))
Anika2101
22 marca 2016, 10:01Pięknie wyglądasz naprawdę podziwiam, nie miałam czasu przejrzeć twojego pamiętnika , ale napewno z czasem poczytam. Super pozdrawiam udanego dnia życzę !
Aniutka2015
22 marca 2016, 11:01dziękuję ślicznie :) u mnie dziś pogoda w kratkę...ale i tak posyłam wiadro promieni słońca ;)
Anika2101
22 marca 2016, 11:12To ja przesyłam trochę w twoim kierunku u nas piękny słoneczny dzień :)
andzia.28.05.
22 marca 2016, 09:55normalnie szacun :D ja nie mam dzieci i ciężko mi jest z organizacją :P ale u mnie to pewnie lenistwo ;)
Aniutka2015
22 marca 2016, 11:02moja droga, możemy sobie ręce podać ;) ja też jestem leń...ale jak już się rozkręciłam to jakoś poszło ;)
andzia.28.05.
22 marca 2016, 11:08ja teraz domowo próbuję ćwiczyć :) nie ma wymówki, że daleko, zimno i w ogóle be :P
Aniutka2015
22 marca 2016, 11:18u mnie w domu to się nie sprawdza...zawsze znajdę jakąś wymówkę ;))
sachel
22 marca 2016, 09:43Pięknie wyglądasz.
Aniutka2015
22 marca 2016, 11:03ślicznie dziękuję :) ciepłego i miłego dnia :))
justagg
22 marca 2016, 09:37Super figura :) Myślę, że matki małych dzieci które chcą coś zrobić dla siebie to najlepiej zorganizowane osoby. Mistrzynie planowania :)
Aniutka2015
22 marca 2016, 11:03bardzo bardzo dziękuję za komplemenciory :)) a w ogóle to tak prywatnie uważam, że nam pracującym mamom należą się medale :)
justagg
22 marca 2016, 13:04Dokładnie 24h wykorzystane na maksa :)