ja pierniczę... myslałam że zwariuję łaziłam, kręciłam się jak przysłowiowy smród po gaciach i tylko myślałam, zjeść, pieprzyć to wszystko, ja chcęęęęę jeśśśśćććććć!!!! napchać się jak bąk i ze szczęścia klepać się po brzuchu
i o ironio losu!!!...kiedyś myślałabym, że zaraz wpierniczę chipsy, kebaba albo inne świnstwo. A wczoraj tłukam się po kuchni i odgrażałam się sama sobie, że zaraz zrobię sobie makaron razowy z bakłażanem, albo nie...sałatkę grecką, nie nie jednak chyba zaraz zjem placuszki otrębowe!!! pochłonęłabym lodówkę wraz z zawartością... tylko jakoś przez moment nie pomyślałam o śmieciowym żarciu chciało mi się to tajemnicze "coś" ale myślałam tylko o tym zdrowym "czymś"
ostatecznie poszłam w cholerę z kuchni i wsiadłam na rowerek, ciężko obrażona na ten głupi łeb i żołądek. Bo czegóż on chiał skoro dostał tego dnia wszystko co trzeba
Dziś sobie myślę, że jednak osiągnęłam mały "wielki" sukces. Może i chciało mi się napchać...ale myslałam tylko i wyłącznie o zdrowym jedzeniunawet przez moment nie pomyślałam że mogłabym wtrąbić zapiekankę albo kiełbaskę smażoną na tłuszczyku...
Jest dobrze a będzie jeszcze lepiej!!!
kronopio156
10 kwietnia 2015, 07:09Twarda sztuka z Ciebie! A co najlepsze - te zachcianki dotyczyły zdrowych jedzonek! To jest dopiero coś!:-):-))
Aniutka2015
10 kwietnia 2015, 08:15no właśnie z tego szczególnie się cieszę, że nie pomyślałam nawet przez chwilę o śmieciowym żarciu :)
Agata1994
9 kwietnia 2015, 22:35Możesz być dumna! Gratuluję :)
Aniutka2015
10 kwietnia 2015, 08:14dzięki :* w takim towarzystwie łatwiej się pilnować :)
Maaarzycielka888
9 kwietnia 2015, 21:17Upajaj się tym uczuciem, bo dzięki takim małym zwycięstwom dochodzimy na szczyty :) Super że byłaś taka dzielna ! Gratulacje i oby tak dalej, a nic Cię nie zatrzyma :) Pozdrawiam :)
Aniutka2015
9 kwietnia 2015, 21:41dziękuję :))) jak mi tak dalej będzie dobrze szło, to z tego szczęścia wiecznie będę chodzić pijana ;))
Maaarzycielka888
9 kwietnia 2015, 21:43Akurat taki stan upojenia jest jak najbardziej wskazany :D ;)
andzia.28.05.
9 kwietnia 2015, 16:18Mój Kaczorek to się zawsze ze mnie śmieje, że ja zawsze mam ochotę na to czego akurat nie ma ;) i też tak krążę i krążę marudząc przy tym :p ale Twojego podejścia i samozaparcia to gratuluję - ja go chyba jeszcze nie mam ;)
Aniutka2015
9 kwietnia 2015, 17:00no najlepiej jak to, co chcemy zjeść akurat jest poza naszym zasięgiem ;)) problem z głowy...bo komu by się chciało do sklepu wychodzić ;))) ps. dzięki kochana za super słowa :) aż urosłam z dumy :)
Annanadiecie
9 kwietnia 2015, 14:30Gratuluję oparcia pokusom - to znaczy że już jest nowe myślenie zakodowane i silna wola. Brawo!
Aniutka2015
9 kwietnia 2015, 16:57Dziękuję...no wbiłam sobie do głowy tysiące pozytywnych myśli i na razie się sprawdza ;)
anejka75
9 kwietnia 2015, 14:28I tak trzymaj i się nie poddawaj !!!
Aniutka2015
9 kwietnia 2015, 16:57dzięki, będę się starała :) a w fajnym tzn.w Waszym towarzystwie, to jest łatwiejsze :)
pulchnaanka
9 kwietnia 2015, 11:25No kochana szacun!!!! ja ostatnio wygrywam ze słodyczami a w moim przypadku to wielki sukces, wczoraj cały czas łaziły za mną "poświąteczne" michałki sezamowe ale przegoniłam dziadostwo:););)
Aniutka2015
9 kwietnia 2015, 11:30hahahha brawo!!! przegonić to dziadostwo,niech idzie precz ;))
julcia2008
9 kwietnia 2015, 10:28Super!Ty to Mistrz dla mnie jesteś:-)buziole
Aniutka2015
9 kwietnia 2015, 10:29hahaahaha przyganiał Mistrz Mistrzowi :P
KASI2013
9 kwietnia 2015, 09:55błogosławiona woda ... tą dopiero idzie się zapchać ;))) podziwiam i kibicuje dalej :)
Aniutka2015
9 kwietnia 2015, 10:21ostatnio tyle piję wody...że chyba niedługo nie zarobię na nią :D ;))
witaaminkaa
9 kwietnia 2015, 09:39Wow. Gratuluję samozaparcia
Aniutka2015
9 kwietnia 2015, 10:21dziękuję :))
MichasiaK
9 kwietnia 2015, 08:56Gratuluję wytrwałosci :)
Aniutka2015
9 kwietnia 2015, 09:04dziękuję :) byle dłużej to trwało ;)
SamaJa.
9 kwietnia 2015, 08:55Ojej :D jak ja tego nienawidzę :D jak sie coś chce zjeść, tak bardzo bardzo mocno, ale zupełnie nie mam pojęcia co to jest :D Widzisz, widocznie myślenie i pojęcie o jedzeniu Ci się zmieniło, to super! Na co kebap jak są placuszki otrębowe :D
Aniutka2015
9 kwietnia 2015, 09:07okropne to węszenie i szukanie co by tu zjeść. Nie powiem, cięzko bardzo...ale jak człowiek się nie da, to poźniej o wiele lepiej czuje się psychicznie :) nie ma tych wrednych wyrzutów sumienia