waga delikatnie w gore 81,8........no niestety czasami tak bywa......wczoraj zamoast kolacji zjadlam lody jakos bez wyrzutow sumienia....dzisisj na nic nie mama ochoty pije kawke slucham muzyki i czuje sie super....wczoraj na zakupach troszke zaszalalam kupilam uper majteczki ha ha h ai spodnie i kilka bluzeczek
nie bylo to planowane ale co jak akurat londynskie wyprzedarze sie rozpoczely na dobre i az zwariowac mozna......kombinuje co tu na objad zjesc hmmmmm chyba owsianke tak jakos na to mnie kreci.............na sniadanko byl banan............jest ok buziaki