Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
staram się... nie pękać...
11 grudnia 2006
ale to trudne :) co prawda łatwiejszej dzięki Wam i Waszym słowom pocieszenia i otuchy, ale jednak niełatwe... apetyt znów mam wilczy... wręcz niepohamowany... i co tu na to można poradzić? może Wy macie jakieś sprawdzone sposoby, jak nie dac się głodowi? czekam z niecierpliwością na każdą propozycję, bo moje dzisiejsze spożycie kalorii już pewnie osiągnęło ze 2000 ... :(
aggnnieszka
13 grudnia 2006, 19:16Na glod proponuje herbatki smakowe. Odkad pije w ogole nie mam ochoty na slodycze (chociaz nie sa slodkie, ale ladnie pachna). Trzymam kciuki!
aniulciab
13 grudnia 2006, 13:53ta notka to nic, w porównaiu z następną :(
awolina
13 grudnia 2006, 13:38chyba każdą z nas dopadają takie dni kiedy nie można powstrzymac się od podjadania!mi pomaga skrupulatne liczenie kalorii i kiedy przekraczam 1300 to juz "bije" sie po łapkach!a cwiczenia faktycznie pomagają!w głowie rodzi sie taka myśl: tyle wysiłku i na marne?-pozdrawiam i trzymaj!nie daj sie żarciu!!!
kryzys
13 grudnia 2006, 13:14Może to dziwnie brzmi ale tak jest. Pozatym są takie produkty, które sycą, a kalorii mają tyle co nic. Sięgaj po nie w chwilach kryzysu. Ugotuj sobie np. buraki i zjedz na ciepło, albo marchewkę. Ciepłe warzywa są super, bo naprawdę dają uczucie sytości. Nie łam się, próbuj wszystkiego, a wkońcu się uda! A może twoja waga się zepsuła?
Natusia18
13 grudnia 2006, 11:56Witam, moim sposobem sa cwiczenia, jak troszke sie zmecze, to i jesc mi sie odechciewa, jak pomysle soebie, ile poswiczylam i wysilku w nie wlozylam!!! Pozdrawiam i trzymma kciuki
slabinka
13 grudnia 2006, 08:47<img src="http://img205.imageshack.us/img205/2176/6bn8.gif" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us" /> razem z nami dasz rade minie do świąt pozdrawiam i dziękuje za zrozumienie praca i mała córeczka wymagają bardzo dużo papatki
michigan
13 grudnia 2006, 01:27Jak sie przejesz nie karaj sie tylko wyciagaj wnioski, zastepuj jedzenia mniej tlustymi z miejsza iloscia sodu pij duzo wody nie gazowanej i CWICZ KOBIETO!!!
moniaf15
13 grudnia 2006, 00:51gozja ma racje, ja dzis prawie pominelam pore kolacji taka bylam pochlonieta praca ;O) dasz rade Anetko!!! ja w ciebie wierze!!!!!!!!
gozja
13 grudnia 2006, 00:06twarda jestes...no ja nie zazeram sie bo mam dzionki na maxa wypelnione...i czasami chcialabym przystopowac tempo a nie idzie...;///...jesien to ciezki czas bo slonka nie ma i ogolnie szaro buro i zgnilo...ale nie mozna sie temu poddawac...szukaj czegos co usmiecha przywraca na twa buzie...i trzymaj sie tego ;DDD bedzie lepiej cmok
miszutka
12 grudnia 2006, 23:25No pewnie się bedę powtarzać że możemy oszukiwac się wodą i owocami ale myslę że teraz jest dla nas najcięższy okre. Wieczory spędzamy nie wychodząc z domu, więc i mniej ruchu Musimy to przetrwać i chociaz utrzymać wagę nw aktualnym pozimie. Pozdrawaim pa
marla10
12 grudnia 2006, 20:17Ja staram sie przegryzać sobie pestki słonecznika.
Morika5
12 grudnia 2006, 11:57Jak mam głoda to pije maślankę z otrębami, syci na jakiś czas bo pęcznieje w żołądku no i cudowny błonnik który wspomaga odchudzanie!
BeataJulia
12 grudnia 2006, 10:11dla mnie najlepsza jest woda :-)))) nawet mi się zrymowało ;-) Jak mam ochotę na coś nadprogramowego to serwuję sobie herbatkę - też pomaga. A jak już zupełnie dopadnie mnie wilczy apetyt i wiem, że muszę zjeść coś w solidnej ilości i pysznego to robię sobie michę sałatki na bazie sałaty lodowej, pomidora (i co tam mi jeszcze z warzyw w ręce wpadnie) + sos sałatkowy knorra i chrupie ze smakiem. Po takiej porcji jedzonka jestem długo najedzona, że ho ho a kalorii ma to niewiele - polecam. Pozdrawiam serdecznie.
aldona30
11 grudnia 2006, 21:25sukcesy w odchudzaniu juz masz, to bardzo duża i ważna motywacja a na głód ja wypijam wodę, niegazowaną oczywiście, Powodzenia
danasuperstar
11 grudnia 2006, 18:51moze brakuje Ci jakiegos składnika i organizm sie domaga,nie wiem:/ a pozatym postaraj sie moze o tym nie myslec ciągle,zajmij sie czyms,zuj gume do zucia moze??chcialabym Ci jakos pomoc,ale sama nie wiem jak:/
pannamigootka
11 grudnia 2006, 13:51niby szklanka wody ma pomagać....mi pomaga owszem...ale tylko wtedy kiedy nie zapomne jej wypic zanim nie rzuce sie na jedzenia...=/
Gabrielaa
11 grudnia 2006, 13:38u mnie jest tak przed okresem i sama wie odkrylam do tej pory jak z tym sobie poradzic ... jak cos znajdziesz daj znac ...:-)pozdrowki
vercik
11 grudnia 2006, 13:08zbliża sie może okres?? U mnie tak i dlatego ciągle jestem głodna. Zjadłabym konia z kopytami i pewnie bym jeszcze czymś słodkim go popchnęła. Sama nie wiem co robic, narazie się zawziełam. Musimy być dzielne!! Nie ma wyjścia. Myśle sobie,zeby poprostu ten zły czas trzeba przeczekać i nie dać sie pokusom. Potem moze byc juz tylko lepiej i znów będziemy walczyc!! Prawda??