7:40 - trochę mniejsza niż zwykle micha makaronu z łyżką oleju (ten olej to do gotowania daję) + słodzona herbata
9:35 - jabłko + kawałek ciasta drożdżowego + herbatka owocowa
12:10 - "kaszotto" (1/4 szklanki kaszy jaglanej, paczka mrożonej zupy ogórkowej) + słodzona herbata + kawałek ciasta drożdżowego
15:15 - 2 kromki białego chleba z florą i mielonką + słodzona herbata
17:40 - 2 placki ziemniaczane z pieczarkami + buraczki + słodzona herbata
19:50 - kawałek ciasta drożdżowego + słodzona herbata + kawałek arbuza
21:30 - 2 cienkie kabanosy + sporo chipsów + słodzona herbata
Nattina
23 kwietnia 2015, 19:25hej, żeby nie mylić komentatorów, proponuję nie wpisywać oleju w pierwszej pozycji, bo to tak, jakbyś polewała ugotowany makaron olejem, a przecież on w większości zostaje w garnku :) ps. gdzie się podziały warzywa???
aniulciab
24 kwietnia 2015, 07:04No faktycznie :) Wpisuję ten olej, bo ma mnóstwo kalorii po prostu, ale rzeczywiście teraz mi uzmysłowiłaś, że to tak wygląda :) Z warzywami mam problem, ale w sumie nie było ich tak mało - 450 g mrożonych warzyw + buraczki i placki ziemniaczane to też w sumie warzywa... Pozdrawiam serdecznie :)