... dziękuję za wszystkie milutkie słowa :) nawet nie wiecie, jak się cieszę, że znalazłam tę stronkę :)
... moja waga chyba się stabilizuje - dziś pokazała 68,3kg :) czyli już prawie tyle, ile dwa tygodnie temu zaznaczyłam na pasku :)
... czyli mój cel do Sylwestra to 66kg :)
... u mnie jest biało za oknem :) przyjemnie się na to patrzy przez okno ciepłego domku :) moje zadanie bojowe na dziś to pojechać do majstrów do naszego nowego mieszkanka i ustalić z nimi różne rzeczy... bo Mąż na służbie...
... miłego dzionka :)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
miszutka
5 listopada 2006, 13:43Widze że świetnie sobie radzisz. I widzisz a jednak wskazóweczka się rusza. I napewno osiągniesz swój cel i bedzie na Twojej linijeczce 66 . Pozdrawaim i miłej niedzielki. Pa Buziaki
zielonaVIA
5 listopada 2006, 12:37Pięknie sobie radzisz kochaniutka! Na pewno w sylwestra magiczna wskazóweczka wskaże 66 kg, albo nawet mnie :D Tego życzę! Buźka :*
anjab8b
5 listopada 2006, 08:27Hej, dzięki za wsparcie ;) Trzymam również za Ciebie kciuki. Z tymi wahaniami wagi mam tak samo. Raz radość, a raz zaskoczenie w negatywnym znaczeniu tego słowa. Cóż, organizm wie swoje i trzeba przetrwać. Pozdrowionka i powodzenia :D
czarnyaniol88
4 listopada 2006, 23:52mam nadziej że majstrów ustawiłaś do pionu i szybko zrobią to co mają zrobić:) A ja czytając Twoja notkę pomyślałam....jej a kiedy ja bede ważyć 68 kg to już sie chyba przestanę odchudzać bo będe chudziutka (a jestem od ciebie niższa o 6 cm. WIĘC: trzeba to uczcić :D Tylko że nie alkoholem bo to zakazany owoc....np soczkiem pomidorowym...I co Ty na to ?:>
niunia007
4 listopada 2006, 23:24Hej slonce :) jak poradzilas sobie z majstrami?? wszytsko oki?? a widzisz te skoki to sa jakies dziwaczne tej naszej wagi i chyba dlatego nie powinnysmy sie codziennie wazyc bo zwariowac mozna!! ja staram sie robic to co 3 dni choc waga kusi mnie caly czas :):) ciesze sie bardzo ze jestesmy ci tu bardzo pomocne i dodajemy sily :) ja tez dzieki vitalii potrafilam sie po naszej tragedii podniesc dosc szybko i spojrzec na to wszytsko z innej strony :) a to wlasnie co tu jest ...ta wirtualna przyjan najwazniejsza jest !!tego na wlasnie trzeba i to tu dostajemy :) buziolki dla ciebie i milego dzionka!!papa
malina07
4 listopada 2006, 22:12Ciesze sie razem z Toba ta waga.A do Sylwka moze sie uda i wiecej zrzucic?Trzymam kciuki
Nencia
4 listopada 2006, 21:22Kochana do sylwka jeszcze tyle czasu ze ho ho zgubisz nawet wiecej :)) wogole dzieki za slowa otuchy trzymam za Ciebie kciuki :D napewno ci sie uda...
20dziestka
4 listopada 2006, 21:08powodzenia! sylwester napewno przywitasz o wiele chudsza..jest jeszcze sporo czasu ..pozdrawiam i sle caluski
Bebe25
4 listopada 2006, 19:02Przepraszam za te pokusy,ale czekoladka naprawde pychotka. A mieszkanaka masz rację,dopilnuj,żeby wszystko było jak nalezy,ale fajnie,bedziecie się urządzać.My rok temu robiliśmy kuchnie i łązienkę w nowych pomieszczeniach aż chce sie wszystko robić,nawet sprzątać pozdrawiam
gaja21
4 listopada 2006, 17:53no widzisz waga znowu wskazuje to co powinna, nie ma sie co zamartwiac. A do Sylwestra bedzie napewno o wiele mniej, buziaki :*
supermenka51
4 listopada 2006, 17:00:),dzięki do egzaminu to tak ze 4 miesiące zanim złoże papiery.
ksenia888
4 listopada 2006, 13:25hej właśnie do mnie przyjechała rodzina z siemiatycz to blisko białegostoku chyba:))) no i tez z mówią ze bialutko macie u mnie coś się dopiero zaczyna. powodzonka w diecie. pa pa
Anuska89
4 listopada 2006, 13:07Kochana do Sylwestra to duuuzo mnie będzie :) A fakt za okno miluśko się patrzy, gorzej jak się wyjdzie (przynajmniej u mnie) taka plucha ziiimno pada brrr =( 3maj się cieplutko:)
Filipka
4 listopada 2006, 12:51wielkie dzieki za pocieszenie i wsparcie , nie wiem co bym bez was zrobiła jestescie dla mnie lepszymi kumpelkami niż czasami te które mam w realu :)dziekuje!!!!
turkus
4 listopada 2006, 12:41Kochana do Sylwestra to nawet więcej zgubisz :) Spokojna głowa. To już niedługo będziesz w nowym mieszkanku, świetnie :) Fajnie, że już wróciłaś do wagi sprzed 2 tygodni, teraz będzie tylko lepiej :*
beata2345
4 listopada 2006, 11:59Spokojeni uda Ci się 2kg do sylwestra zrzucić. Ja założyłam tochę wiecej, ale teraz tylko chce żeby coś spadło, z każdego kg będą zadowolona. Uważaj przy rozmowi z tymi majstrami, dokładnie im wytłumacz co jak mają zrobić, bo zdaża się robią jak im pasuje.Powodzenia
slabinka
4 listopada 2006, 11:42<img src="http://img223.imageshack.us/img223/5102/winni02vu3.gif" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us" />
Filipka
4 listopada 2006, 11:00oj Ty chyba na sobatnią wczesnowstawalnośc cierpisz ,no ale jak masz zadanie bojowe do spelnienia to sie nie dziwie:)ciesze sie ze dietka idzie do przodu i widze ,ze masz dobry nastrój ,oby tak najdłuzej i wierze w Ciebie ze osiagniesz to 66 nawet szybciej niż do Sylwka buziaczki:)
HaPPyDoLLs
4 listopada 2006, 09:34ja dopiero wstalam teraz kawka na przebudzenie przez tydzien nie pilam ..wiec teraz bede delektowac sie parzeniucha:) hahahah pozdrawiam
pokahontasss
4 listopada 2006, 08:12tylko pamiętaj : bądź stanowcza :D :) ja do sylwtra bym chciała te 5 kilo co mi zadbywa zrzucic :D żeby wszystkim szczena opadła :D buźka :***** miłego dnia :D