... pytacie, co u mnie :) życie się powolutku toczy... w ostatnich tygodniach mieliśmy różnych gości, którzy albo jeszcze nigdy nie widzieli Danielka, albo widzieli go dawno - wszyscy, jakby się zmówili, twierdzą, że nie widzą u niego żadnego autyzmu :) wiadomo, że autyzm jest, ale to miłe uczucie, że funkcjonowanie Malucha już na tyle się poprawiło, że tego tak od razu nie widać :) co więcej, Panie Przedszkolanki mówią, że dzieci z przedszkola bardzo go lubią :) wczoraj rano był wręcz "rozrywany" przez maluchy - kiedy tylko wszedł do sali, podbiegły dwie dziewczynki i wołały go do zabawy - jedna z jednej strony, druga z drugiej, a on zdezorientowany nie wiedział, z którą iść :) terapia trwa nieprzerwanie... czekamy na poprawne, pełne zdania - na razie są uproszczone i wsparte gestami, ale to już i tak dużo :) jeszcze niedawno bałam się, że Danielek nigdy nie zacznie mówić, a tu proszę :) całą niedzielę spędziliśmy tylko we dwoje, bo Tomek był w pracy, i był to wspaniały dzień :) martwię się teraz tym, że niestety za rok Danielek będzie musiał iść do szkoły... brak mi słów na to, jak głupia jest ta cała reforma edukacji (w tym roku trafili do mnie pierwsi czwartoklasiści idący nową podstawą programową - to też jest szok) :/ powoli robimy rozeznanie, ale skłaniam się do tego, by odroczyć Małemu obowiązek szkolny... a ja sprawdzam, sprawdzam, sprawdzam... i końca nie widać... dom leży odłogiem, ale dzisiaj już się wezmę za porządki - czeka mnie niezła sterta prasowania na początek, bo już nie mamy w czym chodzić ;)
6:40 - 2 kromki chleba słonecznikowego z pasztetem + duży kawałek zielonego ogórka + słodzona herbata
10:05 - dużo sałatki (tortellini, seler, por, ser żółty, ananas, kukurydza, majonez) + dużo słodzonej herbaty
13:30 - kaszka manna z malinami
14:50 - garść pestek słonecznika + 2 tosty z białego chleba keczupu i żółtego sera + słodzona herbata
17:15 - talerz zupy kalafiorowej + słodzona herbata
19:00 - pieczone ziemniaczki czosnkowe z odgotowaną swojską kiełbasą + kubek soku pomarańczowego
20:30 - mała dokładka kolacji + dużo słodzonej herbaty
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
dotinka1982
19 kwietnia 2013, 14:27Cieszę się, ze tak dobrze idzie Danielkowi!!! Moja Werka też musi iść jako 6 latek do I klasy. Teraz już zacznie zerówkę w szkole, bo Julka - 7lat idzie do I klasy, a chcę mieć dziewczynki w jednym miejscu. Gdybym miała wybór tak jak z Julką, to bym poczekała do 7 lat, a tak niestety... Mam nadzieję, że nie będzie z nimi problemu w szkole... Jeśli Ty masz możliwość odroczenia nauki do lat 7 to ja bym tak zrobiła. 3majcie się!!!!
manuelitaa
18 kwietnia 2013, 09:58Dobrze, że zaczął mówić - z czasem będzie coraz to bardziej komunikatywny. Czeka Was z tym dużo pracy, ale warto ;) Dobrze, że chodzi do fajnego przedszkola - każdy kontakt z dziećmi to dla niego ważna praktyka. Ja w ogóle nie rozumiem jak można wymagać od 6-latka aby poszedł do szkoły. Moi przyjaciele mają problem z córką, która poszła do szkoły o czasie, tylko że ona jest z grudnia... Więc tak naprawdę młodsza o prawie cały rok. A psycholog szkolny zaopiniował, ze wszystko jest w jak najlepszym porządku i że nie widzi powodów do odraczania szkoły... Też jestem za tym, żeby odroczyć.... Trzymajcie się!
Nattina
16 kwietnia 2013, 17:59cieszę się razem z tobą, a co do szkoły tez byłabym za odroczeniem...
moniczkastach
16 kwietnia 2013, 13:50cieszą dobre wieści,,, serducho sie az raduje:))
uwaganadwaga
16 kwietnia 2013, 10:45Super że synek tak dobrze funkcjonuje w grupie, jest jeszcze mały ,więc bardzo dużo możecie osiągnąć. Autyzmu nie widać , autyzm jest i niestety zostanie do końca życia. Mnie osobiście krew zalewa jak słyszę ,że po moim dziecku nic nie widać...a co ma byc widać? Mam mu na czole napisać autyzm ? Obowiązek szkolny odrocz koniecznie. Szkoła a przedszkole to dwa światy , sama wiesz najlepiej. Pozdrawiam i życzę sukcesów !!!!