Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: niecierpliwość...
11 września 2006
nigdy nie lubiłam czekać... na nic... czekanie na mniejszą wagę mnie dobija... i zaraz chcę się poddać... ale wtedy patrzę w lusterko i szybko odwracam wzrok... i po raz kolejny powtarzam sobie, że muszę to wytrzymać, że będzie w końcu lepiej... ale czy ja się przypadkiem sama nie oszukuję?
te niecałe 9 kg zleci i nawet sie nie spostrzezesz kiedy, to naprawde niewiele, wiec uda Ci się:) musisz tylko być cierpliwa:)hihi sama jestem dosc niecierplia osoba i wszystko chce miec tu i teraz, ale dieta i walka z kg ucza cierpliwosci:)bo najwazniejsze by kg ubywaly wolno, ale systematycznie i bez efektu jojo :)jak w przypadku drakońskich diet i glodówek:) pozdrawiam i trzymam kciuki.
Pysiamod
11 września 2006, 14:48te niecałe 9 kg zleci i nawet sie nie spostrzezesz kiedy, to naprawde niewiele, wiec uda Ci się:) musisz tylko być cierpliwa:)hihi sama jestem dosc niecierplia osoba i wszystko chce miec tu i teraz, ale dieta i walka z kg ucza cierpliwosci:)bo najwazniejsze by kg ubywaly wolno, ale systematycznie i bez efektu jojo :)jak w przypadku drakońskich diet i glodówek:) pozdrawiam i trzymam kciuki.
sokol123
11 września 2006, 14:43Dasz radę! Trzymam kciuki:))