już od dwóch miesięcy ważyłam się i starałam się dietetycznie odżywiać, a ciągle na wadze te 70 kg :( i wszyscy na dodatek mówią, że przesadzam... szok
kiedy patrzę na Wasze liczniki Kobietki, to zaczyna mi wracać stracona nadzieja :)))
ancol001
9 września 2006, 22:16
Ja również byłam sceptycznie nastawiona do gubienia moich zbędnych kilosków (jakiego gubienia wyrzucania po ciężkiej walce)ale dzieki tej stronce uwierzyłam i chudnę ku mojemu zachwytowi. Chudnąć w pojedynkę to nie to samo jak z tysiącem innych babek, które Cię rozumieją, wierzę ,że dasz , radę ! Zyczę powodzenia i szczupłych snów! Buziaki!!
mapak
9 września 2006, 19:36
...podbuduj swą motywację i dąż konsekwentnie do celu...a i jeszcze jedno: nie możesz traktować diety jak kary - zrób wszystko, by dietetyczne jedzonko smakowało ci po prostu. Pozdrawiam i życzę jak najlepiej:)))
jejciu
9 września 2006, 19:25
Zmniejszy sie zmniejszy jesli tylko baardzo bedziesz chciała Musze Ci sie przyzbać, że ja tez nie zawsze byłam ,,grubasem'' i bardzooooo tęsknie do swojej dawnej figury i choć bardzo cięzko mi sie porządnie zabrać za sibie (bo bardzo sie rozleniwiłam) to chce spróbować:)bede Cie wpsierać papap pozdrawiam
gibsztyk
9 września 2006, 19:21
zmniejszy zmniejszy! My ci pomozemy:) Masz juz jakis plan działania?
Lilyanne19
9 września 2006, 19:09
Bedzie dobrze uwierz w siebie. Ja też mam problemy ze zgubieniem tego mojego ciałka ale przecież dlatego tu jesteś żeby dzielić się z nami swoimi sukcesami i porażkami bo te niestety też się zdarzają a my cię wesprzemy i pomożemy. Trzymam kciuki i życze powodzenia
aniulciab
10 września 2006, 07:38już od dwóch miesięcy ważyłam się i starałam się dietetycznie odżywiać, a ciągle na wadze te 70 kg :( i wszyscy na dodatek mówią, że przesadzam... szok kiedy patrzę na Wasze liczniki Kobietki, to zaczyna mi wracać stracona nadzieja :)))
ancol001
9 września 2006, 22:16Ja również byłam sceptycznie nastawiona do gubienia moich zbędnych kilosków (jakiego gubienia wyrzucania po ciężkiej walce)ale dzieki tej stronce uwierzyłam i chudnę ku mojemu zachwytowi. Chudnąć w pojedynkę to nie to samo jak z tysiącem innych babek, które Cię rozumieją, wierzę ,że dasz , radę ! Zyczę powodzenia i szczupłych snów! Buziaki!!
mapak
9 września 2006, 19:36...podbuduj swą motywację i dąż konsekwentnie do celu...a i jeszcze jedno: nie możesz traktować diety jak kary - zrób wszystko, by dietetyczne jedzonko smakowało ci po prostu. Pozdrawiam i życzę jak najlepiej:)))
jejciu
9 września 2006, 19:25Zmniejszy sie zmniejszy jesli tylko baardzo bedziesz chciała Musze Ci sie przyzbać, że ja tez nie zawsze byłam ,,grubasem'' i bardzooooo tęsknie do swojej dawnej figury i choć bardzo cięzko mi sie porządnie zabrać za sibie (bo bardzo sie rozleniwiłam) to chce spróbować:)bede Cie wpsierać papap pozdrawiam
gibsztyk
9 września 2006, 19:21zmniejszy zmniejszy! My ci pomozemy:) Masz juz jakis plan działania?
Lilyanne19
9 września 2006, 19:09Bedzie dobrze uwierz w siebie. Ja też mam problemy ze zgubieniem tego mojego ciałka ale przecież dlatego tu jesteś żeby dzielić się z nami swoimi sukcesami i porażkami bo te niestety też się zdarzają a my cię wesprzemy i pomożemy. Trzymam kciuki i życze powodzenia