... późnym wieczorem dzień przed Wigilią oni się namyślili, że jednak do nas nie przyjadą... jedzenie zamówione... my nastawieni na wspólne spędzenie tego wieczoru (moja Rodzina też jakoś w głębi duszy niepocieszona, bo chciałaby być razem, a ze względu na brak warunków do przyjmowania dużej liczby gości u nas nie dała się zaprosić na wspólną wielką Wieczerzę) :/
... pomysły i kombinacje były różne... koniec końców spokój Maluszka został poświęcony na rzecz świętowania z rodziną... i znaleźliśmy się u moich Rodziców, którzy mieszkają 40 km od nas... mój Brat nas tam zawiózł na trzy godzinki i przywiózł... czyli jeździł cztery razy w tą i z powrotem... ale to on sam wyszedł z taką inicjatywą i nie krył radości z powodu nagłej zmiany naszych planów :)
... Szkrab zachowywał się dzielnie, wszystko bacznie obserwował, na koniec zaczął się nawet uśmiechać :) ... chociaż wieczorem "dzięki" nadmiarowi wrażeń bardzo długo nie mógł zasnąć... tak jak wcześniej przypuszczałam, wyprawę odreagowywał rozpaczliwym płaczem :/ no cóż...
moniczkastach
31 grudnia 2008, 13:28Stary Rok odchodzi wielkimi krokami, niech więc złe chwile zostaną za nami. Niech Nowy Rok 2009 przyniesie dużo zdrowia, radości a przede wszystkim morze miłości! Pomyślności życzy Monika
Sylw00ha
26 grudnia 2008, 21:56no przeprasam ale rodzice tomka to chyba jacys nie powazni????? w ostatniej chwili powiedziec ze nie przuyjda? no ja bym sie ostro wkurzyla!!! ale wazne ze byliscie u rodzicow i milo spedziliscie tam wigilie:*
Agnieszka151
26 grudnia 2008, 00:28Najważniejsze, że wszystko się ułożyło i wigilia była z rodziną:) A i dziecko słodkie:)
tomija
25 grudnia 2008, 23:36dobrze,z e sie udalo wszystko tak zorganizowac ze byliscie z rodzicami a Ty nie mialas takiego ostrego stersu:))ja moje dzieci zawsze wszedzie wloke i w sumie teraz Natalii mniej ,ale Kacper to co dwa tygodnie spał gdzie indziej i nie robił problemow, Natka zasypia wszedzie a w domu tez jej sie zdarzaja wojny o sen zwłaszcza jak słyszy ze braciszek nie spi:))oj dzieci sa mega interesujacymi obiektami:))buziaki
Waterlilly
25 grudnia 2008, 20:40Ależ szczęśliwa rodzinka!! Pięknie się na Was patrzy!
yssaya
25 grudnia 2008, 14:59A jak po Wigilii z dieta?;>
Syllwiaaa
25 grudnia 2008, 14:48Najważniejsze jest to,że spędziliście Święta wspólnie z rodzina :) a pierwsze Święta maluszka napewno zostana zapamiętane :)
WooHoo
25 grudnia 2008, 12:47...najważniejesze że się wigilia udała... Odpocznijcie dzisiaj, buziaczki :*
tulip24
25 grudnia 2008, 11:23Moje dzieco duże, ale też nie było lekko wczoraj. Zabraliśmy łóżeczko turystyczne do rodziców, ale nie ma głupich, widział, że nie jest u siebie i chociaż był padnięty to długo trwało (i niejedna łza poleciała) zanim zasnął. Było mi go żal, ale ostatecznie sporadycznie fundujemy mu takie atrakcje. O ile z imienin można urwać się wcześniej, o tyle z Wigilii nie wypada. A za rok nie będzie go można pewnie zagonić do spania! Wszystkiego dobrego na te Święta i Nowy Rok dla Ciebie i Twoich Bliskich.
monika735
25 grudnia 2008, 11:04a maluszkowi potrzebne sa równiez takie doswiadczenia, domyślasz się ile bodźców zupełenie nieznanych wczoraj wchlonął :-) o ile jego układ nerwowy nie jest na to nastawiano pozytywnie to on czerpie z tego całymi garściami. ;-). powiem szczerze że ja a moja małą pewnie zachowywalam sie niezupelnie odpowiezialnie ( miała okolo 5-6miesięcy)bo zabieralam ja doslownie wszedzie, do ekskluzywnej restauracji, do naleśnikarni, do nocnego marketu ( i tak zasypaiała o 1 w nocy- ale ludzie spojrzeniami próbowali mnie zabić :-))) nawet na domowe małe imprezki ( spala za moimi plecami na kanapie i wcale jej to nie przeszkadzało) Moja mama dostawala zawalu, ale powiem ci ze teraz zasypia w absolutnie kazdych warunkach nawet jak w pokoju obok graja 3 gitary i towarzystwo przerabia cały repertuar Dżemu. Była juz z nami nawet na koncercie miala 3 latka i zasnęla oczywiscie w trakcie....Wiesz cale to nasze matkowanie pełen jest takich rozterek czy to co robie jest dobre dla mojego dziecka czy tylko dla mnie. ja wychodze z załozenia ze w granicach rozsadku usmiechnieta mama jest dla dziecka najwazniejsza ;-) P.S. Masz fajnego brata:-) to wasze pierwsze swięta w tak licznym gronie super ze takie fajne :-)
TazWarkoczem
25 grudnia 2008, 10:50i spokojnych świat.... a tesciów zachowania nie komentuję.... eeeh , buziaki
asyku
25 grudnia 2008, 10:24mi oczywiście, o WIGILIĘ!!PA
asyku
25 grudnia 2008, 10:23U ciebie były piękne rodzinne Święta.To tak jak u mnie ....JESZCZE RAZ WSZYSTKIEGO DOBREGO!!POZDRAWIAM!!<img src=http://pu.i.wp.pl/?k=NTY3NTk4MzYsODMyNjQw&f=let_it_snow.gif>
juniperuska
25 grudnia 2008, 09:47dziękuję za życzenia. Nagła zmiana planów to jest to! Radosnego świetowania ;-)
sobotka35
25 grudnia 2008, 08:28Świąt:)