... byłam na wizycie w przychodni... mam jak najgorsze wrażenia... lekarz powiedział, że mam nadżerkę... martwię się :(
... dopisek wyjaśniający, jak wyglądała dzisiejsza wizyta...
... punkt pierwszy programu - wypełnianie karty w tempie ekspresowym (rodziła pani, miała poronienia, regularne cykle, poważne choroby...)
... moje wyjaśnienie o odbytej trzy tygodnie temu wizycie prywatnej i pokazanie wyników badań (cytologia, stopień czystości, usg) - "no i po co to pani, skoro pod bokiem jest taka świetna przychodnia..."
... badanie ginekologiczne - bolesne jak diabli - komunikat o nadżerce - brak jakichkolwiek wyjaśnień, zaleceń...
... nie wytrzymałam, rozpłakałam się... pretensje... że przecież wszystkie pacjentki są zadowolone, dlaczego ja nie i dlaczego stresuję lekarza...
... jedyne, co usłyszałam na temat dziecka (powiedzmy), to to, że ciąża nie jest taka duża... dobrze? czy mam się tym martwić...
... skierowanie tylko i wyłącznie na morfologię, mocz i cukier...
... badanie piersi...
... brak pytania o moje samopoczucie i dolegliwości, brak odpowiedzi na moje pytania dotyczące tej nieszczęsnej nadżerki... termin usg na 3 marca... dopiero... a wszystko w atmosferze "szybciej, szybciej, następna proszę"... chociaż to nie zostało wyartykułowane... poczucie, że jestem jakimś intruzem i niezadanie żadnego wcześniej dręczącego pytania...
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
marta25f
17 lutego 2008, 08:43no nie, ja aż tyle nie płacę za wizytę. 70 zł za wizytę na którą chodziłam co 4 tyg, na każdej wizycie miałam robione usg, a jak chodziłam jeszcze między tymi wizytami (bo miałam od 29 tyg skurcze i musiałam brać tabletki na podtrzymanie ciąży) to już bezpłatnie mnie badała;) na a badania krwi też prawie co wizytę musiałam robić (ok 30zł, czasem mniej czasem więcej) także wychodziło 100 zł co miesiąc. Ja nie żałuję tych wydanych pieniędzy, moja pani ginekolog pracuje też w szpitalu i akurat miałam takie szczęście że miała dyżur jak zaczełam rodzić. Podała mi okcytocyne bo bardzo wolno szyjka mi się rozwierała, no i od podania jej po 2,5 godz już było po;) Może poszukaj jakiegoś lekarza który pracuje w szpitalu i przyjmuje prywatnie;) Naprawdę, jak byś na niego trafiła jak już będziesz rodziła to napewno bardzo Ci pomoże, żebyś się za bardzo nie męczyła;) buziaki;***
jbklima
16 lutego 2008, 23:28<img src="https://vitalia.pl/img223/3195/dobranocfx7.gif" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us"/>
bojza
16 lutego 2008, 20:21a gdzie ty poszłaś,średniowiecze jakieś czy co? Współczuję, ja wolałam kasę płacić i byłam przyjmowana jak królowa!!!Jak się źle czułam to dzwoniłam ,a mogłam dzwonić o kazdej porze dnia i nocy, nigdy nie byłam traktwna jak intruz, a ten lekarz miał naprwadę wiele pacjentek,i każda była tak traktowana! Uciekaj i omijaj to miejsce z daleka!!!Pzdrawiam!!!
bifana
16 lutego 2008, 19:53Ściskam Cię wirtualnie i życzę dużo cierpliwośći i optymizmu. A lekarzem z przychodni nie przejmuj się i dla własnego spokolu pomyśl o zmianie lekarza.
traszkaneda
16 lutego 2008, 15:52aj nie martw sie... moze mial kiepski dzien?? a skierowanie na badania dostalas jak wszyscy - zawsze co miesiac to samo - mocz i morf... dziwi mnie jednak ze przebadal ciezarna w I trymestrze ginekologicznie i bolesnie. a co do nadzerki to sie nie ma co przejmowac - usuna po ciazy - na dziecko i jego rozwoj nie ma to zadnego wplywu - czesto nawet sie zdarza ze ciaza wyleczy nadzerke :) moj ginekolog tak mi powiedzial bo ja tez mam mala nadzerke - jak prawie kazda kobieta!!! grunt to sie nie przejmowac glupotami - wiem ze to nie latwe... ale dla dzidzi sie postaraj!!! acha i jeszcze jestem cikawwa xzy jestes na zwolnieniu... glowka do gory Aniulciu
Sylw00ha
16 lutego 2008, 15:19oj to faktycznie wizyta nie mila bardzo :( a teog lekarza ja znam nie slyszlam, ale tak jak oppisujesz bolesnie i szybko to ja mialam w szpitalu przed porodem ;/ jeszcze na patologi bo na samej porodowce juz bylo ok. a badania no coz ja tez mialam tylko robiony ocz krew i cukier, ja chcodizlam do lekarza na mieszka, dr. Kluczyk -kobieta, mila:) ale moja kuzynka chodzila przy szpiyal;u na warszawskiej i byla bardzo zadowolona moze wybierz sie i zapytaj o doktor _Bibik (chyba nie pomylilam nazwiska) wszyscy ja bardzo chwala :) Grunt bys byla zadowolona z lekarza i nie mila traumy po wizytach;/ buziaki
gebus
16 lutego 2008, 14:06No niestety,znam to wszystko bo moje dziecko rodzilam tez niestety w polsce,przeszlam to wszystko tak samo jak ty.Oni tam przyjmuja tak aby na sztuke,zeby szybciej.Aniu to ze masz mala ciaze to normalna sprawa nie masz sie czym martwic,tak mysle,tu chodzi o to ze ciaze sa male i wiesksze.Dlatego kochana jesli mozesz sobie na to pozwolic radzilabym tobie korzystac z porad lekarza prywatnego,tam bedziesz traktowana jak normalny czlowiek,nie jak przedmiot do zbadania.Aha i jeszcze jedno dla mojej bratowej jak byla w 3 miesiacu ciazy lekarz w przychodni powiedzial ze ma martwa ciaze(wyobrazasz sobie co ona przezyla)pojechala do prywatnego lekarza do Bialegostoku i okazalo sie ze wszystko jest w jak najlepszym porzadku,dzisiaj ma sliczna trzyletnia coreczke.Moja bratowa pozniej korzystala tylko z wizyty lekarza prywatnego.Pozdrawiam i zycze milego dzionka.
malla9
16 lutego 2008, 10:56no nieciekawie jest z naszą słuzbą zdrowia...niestety...ja po przejsciach z moją mamą nie mam do nich w ogóle zaufania ....nie umieli nawet raka wykryc...wiec w tych sprawach zdecydowanie nie pójde panstwowo...jest to dla mnie zbyt intymna sprawa zeby mnie ktos miał traktowac jak ....niewiem co....ja pierwszy raz u ginekologa byłam całkiem nie dawno więc starannie szukałam kogos odpowiedniego.. nie chciałam aby był to jakis przypadkowy lekarz... wtedy znalazłam swoją panią dr ...miała bardzo dobre opinie które sie potwierdziły... jestem jak na razie zadowolona....czego i Tobie życze. pozdrawiam i zdrówka życze bo to teraz jest najwazniejsze....mnie chyba łapie alergia... i tez sie troche obawiam jaki to moze miec wpływ na dzidzie
20dziestka
16 lutego 2008, 09:51przykro mi ze to przezylas ale widzisz ja tez przezylam porzadny szok w przychodni tylko nie wiedzialam jeszcze ze jestem w ciazy ale bylam! Baba mnie potraktowala okropnie..dlatego tez pisalam ci zebys chodzila prywatnie! Ja wiem ze to wydatek ale warto dla wlasnego samopoczucia i dla zdrowia dziecka! Jestem w szkoku jak potraktowal cie lekarz! Ja wybralam sie pierwszy raz do ginekologa wlasnie panstwowo...chcialam isc do kobiety do ktorej chodzily moje kolezanki ale niestety donich mozna bylo sie zapisac na grudzien a byl poczatek listopada! Mialam ogromny dyskonfort i swedzenie i sterdzilam ze nie moge czekac bo przeciez zwaruje i tylko jedna pani mogla mnie przyjac i bylo to pieklo! Patrzyla na mnie jak na jakas latawice i sterdzila ze pewnie mam grzybice a nawet nie zobaczyla ...nawstepie jej powiedzialam ze staramy sie z mezem o dziecko..starania zczelismy tydzien przed ta wizyta wiec na jej pytanie od kiedy? odpiowiedzialam ze od miesiaca a oan mnie wysmiala..rozumies znormalnie zaczela sie smiac bo powiedziala ze ludzie sie staraja latami a ja wyskoczylam z miesiacem..to jak to sie inaczej nazywa jak nie staranie? Wogole uznalam to za wazne bo jak by dawala jakies leki czy masci to zeby uwzglednila z emoge byc w ciazy...nie robilam jeszcze testu bo byl to tydzien po wspolzyciu wiec chcialam jeszcze poczekac...chcialo m isie plakac ale kazala mi sie rozebrac ze mnie zbada...to mial byc moj pierwszy raz i sterasznie sie balam..nie wiedzialam anwet jak usiasc na ten fotel ona nakrzyczala ze chce sie zabic?? Bo zle noge dalam :( Zaczela mnie badac sory za szczerosc ale palcami! bolalo mnie mialam wykrzywiona mine i ona sterdzila z enie da sie mnie zbadac bo sie krece..a jak mialam siedziec cicho jak bolalo..kazala mi sie ubrac i powiedziala mi ze jak ja chce byc w ciazy jak sie jej palca boje??? PORAZKA!!!! ledwo trzymalam lzy na wodzy :( Zapisala mi jakies tabletki i masc..na tabletkach wyczytalam ze w ciazy nie wolno!!!! Nie bylam pewna z ejestem w ciazy ale rpzeciez moglam byc wiec wyrzucilam te tabletki ...na masci niebylo przeciwskazan wiec masc uzywalam..oczywiscie to wszystko wykupil mi maz bo ja w aucie plakalam..przeplakalam jeszcze clay dzien..czulam sie strasznie! Balam sie ze jest cos zemna nie tak ze mnie boli badanie i wogole te jej wredne uwagi! Jakis czas pozniej dokladnie19 listopada zrobilam test ciazowy ktory wskazal ze jestem w ciazy ;))) Szalalam ze szczescia ale mialam tezochote wytoczyc babie proces sadowy bo przeznia mogla je stracic juz na poczatku! POjechalam do lekarza prywatnie przy ktorym rodzila moja sisotra..lekarz wyjasnil ze to swedzenie i dyskomfort byly spowodowane chormonami ..ze w ciazy to normalne...powiedzial wtedy ze jestem w 5 tygodniu ciazy ;) Zaczal mnie badac ginekologicznie i odkryl tajemnice..a mianowicie ze mam takie a nie inne wejscie do pochwy i ze dla potrzeb badania i samego juz porodu potrzebny jest zabieg i ze dlatego tak mnie bolalo badanie..byl delikatny jak robil usg dopochwowe co chwilka pytal czy napewno nie boli itd pojechalam szczesliwa do domu..pare dni pozniej zobaczylam krew myslalam ze umre :( Ale naszczescie lekarz dal mi telefon i kazal dzownic o kazdej porze ..zadzownilam i kazal natychmiast przyjechac...okazalo sie ze mialam malego krwiaczka i ze niestety musze lezec i dal mi tez leki na podtrzymanie ciazy...polezalam oszczedzalam sie jak moglam leki zjadlam i zajakis czas wszytsko minelo ;) Obecnie jestem prawie w polowie ciazy i wszytsko jest ok ;) Dzidzia rosnie jak na drodzach co widze po brzuchu hihi ;) We wtorek jade znow do lekarza :)) Opowiedzialam ci tto bys zobaczyla z enie jestes sama..i nie mzoesz sie smucic i martwic..uwierz ze wszytsko bedzie dobrze! I balagam cie idz do normlanego lekarz abo od niego wiele zalezy! Gdybym ja nie miala odpoczatku robionego usg moz enie wiadomo bylo by ze mam tego krwiaczka nie dali by mi lekow i kto wie jak by sie to skonczylo! Kochana duzo sily i zdrowka zyczymy! Buziaki
KobietaNaDiecie
16 lutego 2008, 09:05ze zgrozą przeczytałam co przechodziłaś :( ale z opowieści koleżanek dowiedziałam się że tak to mniej więcej wygląda... dlatego nie zdecydowałam się chodzić do ośrodka wybrałam prywatną panią doktor... nie jest aż tak drogo jak mnie straszyli... ... więc jeśli masz za każdym razem przechodzić to co ostatnio może warto poszukać dobrego lekarza prywatnego, który bedzie pod telefonem a podczas wizyty wysłucha i cierpliwie odpowie na każde pytanie Pozdrawiam ciepło i głowa do góry
ewelina243
16 lutego 2008, 08:26zszokował mnie twój wpis, zmień lekarza! badanie ginekologiczne nie może być bolesne!i w ogóle ta cała wizyta nadaje się na jakiś reportaż. nadrzerka to stan zaoalny, po porodzie byłoby wskazane ją usunąć, ja po pierwszym miałam wypaloną zabieg przy miejscowym znieczuleniu bezbolesny, i do dziś 8 lat nic sie nie odnudowało, w każdym razie lekarze twierdza, że z tego może rozwinąć się nowotwór, tak szczerz jednak chodziłabym prywatnie, nie wiem tylko dlaczego zapłaciłaś aż 300 zł za wizytę ja byłam we wtorek miałam cytologię i badanie ultrasonograficzne zapłaciłam 80 zł, może wybierz lekarza w mniejszej miejscowosci...jestem w szoku!
hagenowa
16 lutego 2008, 07:09dlatego ja tym razem chodzę prywatnie,opieka na najwyższym poziomie naprawdę!
milka06
16 lutego 2008, 00:18Nie martw się. Jak byłam w ciąży też miałam nadżerkę. Dzidzia urodziła się zdrowiusieńka i nie było z tego tytułu żadnego problemu. Swoją drogą - zmień lekarza. Prywatnie, co prawda, zapłacisz za wizytę, ale pewnośc, że dziecku nic nie jest i dobre samopoczucie są w ciąży najważniejsze. Gratuluje i trzymam kciuki P.S. Kiedy termin?
ewikab
15 lutego 2008, 23:40zmien lekarza!!! I to natychmiast. Nie możesz się stresować przy każdej wizycie
MUMINKOWA
15 lutego 2008, 22:27KONIECZNIE ZMIEN TEGO LEKARZA! PORADNIA GINEKOLOGICZA SZCZEGóLNIE POłOZNICZA TO NIE PIEKARNIA!!! U mnie do samej karty ciązy musiałam przyieść moje i męża |(ojca dziecka hihihi) badanie na okreslenie grupy krwi aby wykluczyc konflikt serologiczny! w 1 trymestrze 9do 13 tyg) miałam 2 USG i badania dotyczące wzw czy wr... szok - osupiłam jak to pzreczytałam. inne moga sobie byc zadowoloe Ty nie jestes i idź do inej przychodzi. I to hasło ze stresowaniem lekarza - no kur.... de kto tu kogo strsuje! Nie wracaj tam, poszukaj (nawet wsród koleżanek) giekologa o dobrej opinii i idź, opowiedz dlczego ni wrócisz tam. nie wracaj tam!! Ja też chodziłm do przychodzi z ciąża ale po opisie twojej wizyty widze ze to była inna bajka! Ne daj sie! Powini cie traktować jak księziczke i cackać sie z tba jak z jajkiem faberge!
TazWarkoczem
15 lutego 2008, 22:261) dzieki za pokrzepienie 2) co do lekarza... ja po panstwowej przychodni mialam taka traume na ginekologa ze nie bylam potem ok 7 lat!!!!! lekarz - facet sie na mnie darł !!!! ze za duzo przytylam - nie bylam monstrum!!!! ze sie rozbieram w jego gabinecie - a gdize kurcze??? - 0 jakiejs sympatycznej przyjazdnej atmosfery -ciagle mowil mi per "Ty" ok mialam 19 lat ale to nie powod zeby tak traktowac skadinad pełnoletnią i ciężarną kobietę 3) teraz place 120 zł za wizytę ale mam komfort psychiczny - usg za kazdym razem - lekarka po prostu sprawdza czy wszsytko w porządku ... nie boję sie o nic pytac , pełen spokoj komfort i przyjazna , wrecz wesola atmosferka...ale tez dlugo szukalam....niestety to paranoja - placimy wysokie skladki a i tak takie uslugi jak dentysta, ginekolog , okulista ja zalatwiam prywatnie , szybciej i bezpieczniej .... jesli masz jakies watpliwosci - odrzaluj kasy i idz prywatnie a poza tym w przychodni - z tupetem do lekarza !!!! JAK DO NIEGRZECZNEGO UCZNIA - wiem ze teraz to bylas w szoku - z cyklu - jak to wogole mozliwe - ale na nastepny raz - nie daj sie zbyc - stan i pytaj - i sie nie ruszaj - i miej w nosie, ze mu/ jej sie spieszy... wszystko bedzie dobrze - ciaza mala? a jaka ma byc??? to doiero 11/12 tydzien poczekaj zobaczysz jak bedzie fajnie jak zacznie kopac - to chyba ok. 16 tyg ;) buziaki
Viil
15 lutego 2008, 21:06to jest własnie kochana podejście, dlatego ja zdecydowana jestem raczej na prywatnego lekarza bo własnie 2 dni temu zrobiłam test :) Pozdrawiam i głowa do góry nadżerkę ma 80% kobiet, w tym nie zaleca się jej wypalać bądź zamrażać czesto przed nawet 2 dzieckim bez obaw wiec ciesz się dzidzią a tak apro pos tego że dzidzia mała to za kim ma być duża skoro Ty i mąż takie chudzinki(bez urazy:) )
kilarka2
15 lutego 2008, 21:04Anetko, zmieniaj lekarza i nie chodź do rzeźnika, który Cię tylko stresuje, stres jest Ci teraz najmniej potrzebny -buźka :*
Cwalinka
15 lutego 2008, 20:57miedzy innymi dlatego zdecydowalismy sie z mezem na wizyty prywatne, lepsze traktowanie pacejenta, zawsze moge zadzwonic z pytaniem, nie wyganiaja cie, usg robia na miejscu i lekarza ogolnie przyjazniej naastawieni, bedzie dobrze, ja badania na cukier mocz i tak dalej mialam zaraz zlecone po pierwszej wizycie, a kolejna wizyte mam kolo 17 marca i usg, nie moge sie doczekac :) trzymaj sie cieplutko
jedendzien
15 lutego 2008, 20:50niestety tak to jest w NFZ... przekalkulujcie z męzem czy sie nie opłaci jednak chodzić do prywatnego lekarza :O) bo stres jaki przyspozył Tobie ten lekarz na tej wizycie jest zupelnie zbedny!!! Nosisz w sobie nowe zycie jesteś teraz najważniejsza i żaden palant nie powinien ciebie tak traktowac!!! Bolesne badanie - prosze cie jak tak mozna!!! A nadżerka, ciekawe dlaczego poprzedni lekarz nic o niej nie wspomniał, w kazdym razie jeżeli chodzi o nadzerki o podczas ciazy nic sie z nimi nie robi, a z tego co pisalas o wynikach cytologii, to nie ma sie czym martwić, czesto po ciazy nadżerka znika :O))) więc nosek do góry. A żeciaża mama - qrcze kazda jest inna, tak jak kazda kobieta!!! Przeciez to dopiero pierwszy trymestr. Wiesz moja koleżanka miała mniejsza dzidzie wg usg o 2 tygodnie niż wskazany termin porodu :O) i urodziła 2 tygodnie po porodzie :O) także nosek do góry i narada zmężem, a przede wszystkim zero zdenerwowania :O))))) buziaczki dla ciebie i brzuszka :O)