Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
:(


...  byłam na wizycie w przychodni... mam jak najgorsze wrażenia... lekarz powiedział, że mam nadżerkę... martwię się :(
... dopisek wyjaśniający, jak wyglądała dzisiejsza wizyta...
... punkt pierwszy programu - wypełnianie karty w tempie ekspresowym (rodziła pani, miała poronienia, regularne cykle, poważne choroby...)
... moje wyjaśnienie o odbytej trzy tygodnie temu wizycie prywatnej i pokazanie wyników badań (cytologia, stopień czystości, usg) - "no i po co to pani, skoro pod bokiem jest taka świetna przychodnia..."
... badanie ginekologiczne - bolesne jak diabli - komunikat o nadżerce - brak jakichkolwiek wyjaśnień, zaleceń...
... nie wytrzymałam, rozpłakałam się... pretensje... że przecież wszystkie pacjentki są zadowolone, dlaczego ja nie i dlaczego stresuję lekarza...
... jedyne, co usłyszałam na temat dziecka (powiedzmy), to to, że ciąża nie jest taka duża... dobrze? czy mam się tym martwić...
... skierowanie tylko i wyłącznie na morfologię, mocz i cukier...
... badanie piersi...
... brak pytania o moje samopoczucie i dolegliwości, brak odpowiedzi na moje pytania dotyczące tej nieszczęsnej nadżerki... termin usg na 3 marca... dopiero... a wszystko w atmosferze "szybciej, szybciej, następna proszę"... chociaż to nie zostało wyartykułowane... poczucie, że jestem jakimś intruzem i niezadanie żadnego wcześniej dręczącego pytania...
  • monika735

    monika735

    15 lutego 2008, 20:40

    ale płatne badania każdego wykończą finansowo....warto chodzić do przychodni, żeby mieć skierowania. Może następnym razem po prostu pytaj? zapisz na kartce i nie daj sie facetowi zbyć? Pocieszę cię że ja leżąc na patologii ciaży tak przyzwyczaiłam sie do badan ( oczywiście w towarzystwie wielu studentów) że potem było mi wszystko jedno.....

  • Desperatka75

    Desperatka75

    15 lutego 2008, 20:11

    nad zmianą lekarza....Trzymaj się i buźka!

  • sobotka35

    sobotka35

    15 lutego 2008, 19:59

    ci sie lekarz trafił...szkoda słów.Zresztą dziewczyney przede mną już wszystko napisały...W takiej sytuacji musisz chyba zmienić lekarza.Trzymaj sie dzielnie-będzie dobrze:)

  • marta25f

    marta25f

    15 lutego 2008, 19:35

    i właśnie dlatego ja jak tylko zaszłam w ciążę zaczełam chodzić do lekarza prywatnie, niby wszystko musiałam mieć płatne, np. badania, ale to nie ważne, teraz cały czas chodzę prywatnie i pewnie już nie zmienie lekarza;) mam cudną panią ginekolog;) a może spróbuj gdzie indziej?? buziaki;***

  • moniaf15

    moniaf15

    15 lutego 2008, 18:22

    moja siostra tez miala i julia jest cala i zdrowa!!! jak skonczysz karmic to wyleczysz!!!! nic si enie martw bo to martwienie nie pomoze nikomu!!!! caluskiiii i glowa do gory!!!!!!!

  • jagusia1979

    jagusia1979

    15 lutego 2008, 17:57

    Nie znam się na tym ale nic się nei martw napewno będzie dobrze. Całuski

  • czikita74

    czikita74

    15 lutego 2008, 17:14

    Wyobraz sobie ze i ja mialam nadrzerke ale ona sama ci zejdzie w czasie cioazy ,a na 100% PO PORODZIEjak sie dzidzia bedzie rodzioc Boniu to juz 11 tydzien szok. JAK TEN CZAS SZYBKO LECI

  • monika735

    monika735

    15 lutego 2008, 17:08

    lekarz sam powinien ciebie uspokoic...przed ciaza i tak by jej nie wymrazal....poczekaj, urodzisz dzidziusia i wtedy bedziesz miec spokoj....

  • Desperatka75

    Desperatka75

    15 lutego 2008, 15:51

    Najlepiej dowiedz się od znajomych, może kogoś polecą. Ja właśnie w ten sposób znalazłam obecnego. A co do nadżerki, to podobno bardzo częsta dolegliwość , więc nie martw sie na zapas. Trzymaj się cieplutko!

  • gebus

    gebus

    15 lutego 2008, 13:59

    Kochana nie martw sie tak bardzo nadzerka wyleczysz to i bedzie wszystko oki,wazne ze z dzidzia jest wszystko wporzadku.Pozdrawiam.

  • amellka25

    amellka25

    15 lutego 2008, 13:45

    WOW JESTEŚ W CIĄŻY SUPER-WIELKIE GRATULACJE:) I SŁODKIE POZDROWIENIA

  • suonce89

    suonce89

    15 lutego 2008, 13:40

    bedzie dobrze ! trzymam kciuki ! ;] <img src="https://vitalia.pl/graphics/weekend/images/24.gif" alt="zwani.com myspace graphic comments" border=0><br>

  • aldona30

    aldona30

    15 lutego 2008, 12:53

    z każdej strony docierają do nas nieciekawe wiadomości, jednak w tym szczególnym okresie musimy optymistycznie mysleć i dbac o siebie i dzidzie. A o nadżerkę sie nie martw, będzie wszystko dobrze, teraz skup sie na maleństwie.

  • grubcia1980

    grubcia1980

    15 lutego 2008, 12:38

    Nie martw się tą nadżerką. Ja też ją miałam i jak urodziłam córkę poddałam się leczeniu. Wszystko będzie dobrze. Pozdrawiam

  • jess80

    jess80

    15 lutego 2008, 12:31

    A co do kolezanki to smutna historia:-( Ale nie martw sie na zapas i nie dopuszczaj do siebie zlych mysli, bedzie dobrze:-)pozdrawiam

  • allara

    allara

    15 lutego 2008, 12:23

    nie martw się na zapas!!! prawdą jest, że się nie znam na medycynie, ale wierzę w to, że będzie dobrze!! trzymam kciuki !! POZDRAWIAM :)

  • MUMINKOWA

    MUMINKOWA

    15 lutego 2008, 11:40

    Kochana nadżerka w ciązy to nic groznego - spokojnie dzidziusiowi nic nie grozi. jesli masz negatywne odczucie co dolekarza to popros o zmiane lekarza nie jestes na niego skazana:):) masz prawo wyboru:):)

  • gosiasek

    gosiasek

    15 lutego 2008, 11:07

    oby wszystko bylo oki tego wlasnie ci zycze :)

  • KASIAPREIS

    KASIAPREIS

    15 lutego 2008, 11:04

    nie martw sie ja w ciązy też miałaam nadżerkę i to naprawdę nic strasznego nie zamartwiaj sie na zapas . no i trzymam mocno kciuki za ciebie i maluszka

  • Eleyna

    Eleyna

    15 lutego 2008, 11:03

    nie znam sie , bo nie mialam, ale czytalam pare komentarzy u Ciebie i to nic powaznego, a wiec nie ma sie co martwic.Pozdrawiam i milego dnia

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.