Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
...


... dzisiaj znów nie mogłam się zważyć, bo nocowałam u Rodziców...
... wczoraj zostałam odnaleziona na gg przez jedną z dawnych uczennic :) to była milutka rozmowa :) ... podobno za mną tęsknią :)
... mam pytanie do koleżanek po fachu - Dziewczyny, czy Wy też zauważacie, że kolejne roczniki są coraz mniej przystosowane do nauki? ... coraz mniej systematyczne... trudne do zmotywowania do pracy?
  • Brzoskwinkaa

    Brzoskwinkaa

    26 października 2007, 11:06

    Jak wspominasz swoją drogę do sukcesu? Pozdrawiam

  • lagatta

    lagatta

    26 października 2007, 10:22

    6 tygodni może nie wystarczyć, ale postarać się mogę, prawda?;-) Co do nauczania... hm... moje koleżanki ze studiów, które w tym roku zaczęły pracę w szkole zgodnie twierdzą, że wiedzą już co to jest wypalenie zawodowe... smutne to, bo zaangażowania i dobrych chęci im nie brak... Podziwiam Was (Nauczyciele) i życzę wytrwałości!

  • mmMalgorzatka

    mmMalgorzatka

    25 października 2007, 20:58

    co do uczniów to masz rację..... problem jest rozległy i niestety szybko się tego nie zmieni, uczniowie chamscy, rodzice z pretensjami, praca za grosze i cały nten awans..... same przyjemności, serdecznie pozdrawiam

  • aneczka071980

    aneczka071980

    25 października 2007, 20:29

    tego co Cie spotkało wogóle nie komentuje bo szkoda słów.powiem tylko ze jestem w szoku i że nie moge tego zrozumiec,bo akurat Ty jestes tak miłą,ciepłą i kochaną osobą,że nie wyobrażam sobie jak mozna było Ci takie rzeczy powypisywac!Zdjęcia "wyszperane"są fajniusie,widac ze naprawde bardzo sie kochacie!Buziaki!

  • ako5

    ako5

    25 października 2007, 20:21

    Niestety nie pomogę Ci, bo nie jestem nauczycielka...Ale mam sporo kolezanek nauczycielek...Podobno róznie bywa...Ale patrzac na riodzicó...to chyba masz racje...Wszystko od góry nasiąka...

  • marta25f

    marta25f

    25 października 2007, 19:01

    no niestety tak jest;/ to wszystko przez te słodycze, wynalezione na naszą zgubę;// pewnie fajnie tak się dowiedzieć że dawni uczniowie za tobą tęsknią;) ja po fachu nie jestem ale widzę że mój brat który ma 15 lat to wogóle się nauką nie interesuje... za mnie było inaczej... buziaki;***

  • wiollcia

    wiollcia

    25 października 2007, 18:46

    oj jak milo popaczec na te zdjecia ,naprawde sliczna zwas para ,buziaczki

  • allara

    allara

    25 października 2007, 17:31

    ludzkie jest służyć dobrą radą i wsparciem!! ja jestem trudna i cały mój rocznik:):):)

  • Inga2

    Inga2

    25 października 2007, 15:43

    Jest dokładnie tak jak mówisz, co roku z młodymi jest coraz gorzej, nie chcą się uczyć i rozrabiają coraz gorzej. A może to my coraz bardziej im popuszczamy? :)

  • pokahontass

    pokahontass

    25 października 2007, 13:54

    miłe takie spotkanie na gg po latach :D a co do roczników :) to zgadzam się z Tobą :) chociaż nauczycielką nie jestem :) buźka :*

  • niunia007

    niunia007

    25 października 2007, 13:17

    hej mycho :) sliczne te foteczki z poprzedniego wpisu :) a co do terazniejszej mlodziezy to mimo ze nie jestem nauczycielka...a mama moja jest szkolnym pedagogiem to i ja wiem, ze teraz mlodzi ludzie nauke traktuja jak cos co parzy!!! straszne to jest!!! nauka przestala chyba byc wartoscia najwazniejsza w zyciu... a to nie za fajnie sie przedstwia w swietle przyszlosci... no ale coz my mozemy poradzic...tobie cieporliwosci zycze i jaknajmadrzejszych i ambitnych uczniow!! buzka i milego dzionka!paaaa

  • judytajudka

    judytajudka

    25 października 2007, 13:12

    hej kobietko :O) z własnego doświadczenia nie wiem, ale z doświadczenia bliskiej memu sercu nauczycielki mogę potwierdzic Twoje slowa, osobiście uwazam, że wyścig szczurów w którym biora udział rodzice tak im zaprząta głowy, że zapominaja o swych pociechach, dla których ważniejsza jest chwila rozmowy niż kolejna kasa. MIłego dnia

  • litvinka

    litvinka

    25 października 2007, 12:10

    Postanowiłam,że skasuję swój pamietnik,ale najpierw chciałam przeprosić pani męża,za to co zrobiłam.Byłam dzisiaj u lekarza,przepisała mi sympramol,lek antydepresyjny i uspokajający. Ale wchodzac na stronę vitalii nigdy sie nie uspokoje,wszedzie spotykam komentarze na mój temat,że jestem chora psychicznie,i sama wiesz jakie.bardzo mnie to dołuje i znowu się roztrzesłam i popłakałam a juz mi było trochę lepiej.nie mogę tym sie tak przejmowac bo zwariuje.a musze być zdrowa dla moich dzieci.bardzo mi przykro,że tak mnie poznałaś .w innych oklicznościach napewno bys mnie polubiła.jeszcze raz bardzo was przepraszam i nie pomysl ze uciekam jak tchórz.mysle ze to najrozsadniejsze wyjscie z tej sytuacji.dowidzenia.

  • kaspio

    kaspio

    25 października 2007, 11:32

    ten moj maluch taki swietny jak i taki "lobuziak". Anetko dzisiejsza mlodziez nie jest sklonna do nauki, czemu? nikt nie wie. pamietam moje czasy-czlowiek taki zdyscyplinowany. czesto wspominam czasy szkoly i chcialabym powrocic do tamtych czasow-niestety jest to niemozliwe ale za to bede starala sie wychowac mojego syna na zdyscyplinowanego czlowieczka. wygladasz slicznie. milego dnia, buziak:))

  • Brzoskwinkaa

    Brzoskwinkaa

    25 października 2007, 10:26

    mam mlodsza siostrei od zawsze zauwazam,z e od niej nauczyciele (Ci sami) mniej wymagają niz od mojego rocznika. Ja bym winiła za to brak katrkówek, albo ich przenoszenie. Jesli to ja bym uczyła to co 3-4 lekcje robiłabym niezapowiedziana kartkówkę. W liceum babka z biologii nie pozwalała poprawiac nawet pałek! Pozniej sie okazywało ze sie ma siedem 1 i wowczas było za pozno, na koniec klasy taki big test i jak sie zaliczylo to była 2 na swiadectwie, jak nie to... kolejny termin. Nauczyciele nie pytają przy tablicy i to jest zle... Ja zawsze czulam respekt i sie uczylam, bo zawsze mogłam być niespodziewanie pytana...

  • renataromanowska

    renataromanowska

    25 października 2007, 10:14

    ja nie uczę, ale moja siostra miała praktykę w gimnazjum i po 1 mc powiedziała - DZIĘKUJĘ... została na uczelni i chyba nie ma zamiaru uczyć rozwydrzoną młodzież!!!! Oj coraz gożej dzieje się z "młodymi" ludźmi i nie tylko w szkole, niestety... pozdrawiam!!!!

  • czikita74

    czikita74

    25 października 2007, 09:59

    no wiesz strasznie sie zdenerwowalam tym wpisem u ciebie ten tos strasznie jest podly. dziekuje kochana za wpisik i trzymaj sie cieplutko. Co do kucharki no to napewno jestes swietna nie lam sie . buziaki

  • pannamigootka

    pannamigootka

    25 października 2007, 09:58

    dla Ciebie wszystko hehe=) No juz się troszkę przyzwyczaiłam całe szczęście tak mi się zajęcia na uczelni układają(i ja sama je tak przestawiam) ze udaje mi się w niedzielę na wieczór wracać do domu to przynajmniej te kilka chwil możemy razem spędzić=) ehhh ale wiesz jak jadę do domu i wracam tutaj do wawki to te 2-3dni są najgorsze później już mi się organizm "adaptuje" więc czasem czuje ze mniej bym teskniła gdybym Go nie widziała cały miesiąc bo bym się przyzwyczaiła=) ale szczerze myslałam, ze bedzie gorzej, a tak w sumie mamy prawie taki sam system spotykania sie jak kiedy bylam w klasie maturalnej. Wtedy tez widywalismy się głównie w weekendy, no i czasem pare minutek w tygodniu. Co do Twojego pytanka to nie jestem z branzy ale mam siostre w 4klasie podstawówki i stwierdzam ,ze dzieciaki są coraz głupsze, nie potrafią samodzielnie mysleć. I to nie jest ich wina tylko reformy, bo co za sens maja zadania gdzie w zdaniu trzeba wstawić jedną literkę ż lub rz i tym podobne. One w ogóle tego nie zapamietują. Ja pamiętam duzo pisałam w zeszycie, a Klaudia ma prawie same ćwiczenia, a zeszyt prawie pusty=/. Więc się nie dziwie, ze ona sama np nie umie napisać kilku zdań skoro cały czas uzupełnia pojedyncze wyrazy lub literki. A to przeciez tylko 10lat róznicy w nauczaniu. Kompletna durnota. To nawet widac po egzaminach np do gimnazjum, do liceum bo wypadaja coraz gorzej. I to nie to, ze egzaminy sa trudniejsze tylko dzieciaki głupsze i to nie ze swojej winy. Dobra bo zem się rozgadała=D Miłego dzioneczka=)

  • kwiatuszek170466

    kwiatuszek170466

    25 października 2007, 09:18

    Ja akurat ni uczę ale widzę że Ale chyba dzieciaki i młodzież są do wszystkiego coraz mniej zmotywowane a już nie mówię o pracy.Oj nie wiem co to będzie tak za 10 15 lat nie będzie zadnego pracownika fizycznego tylko sami studenci a przecież i fizyczni będą potrzebni.

  • foczak

    foczak

    25 października 2007, 09:09

    MILEGO DNIA!!!! Ja niestety/ stety w swoim dorobku zawodowym przeszlam juz przez wszystkie szczeble szkół... co roku niżej( od lo po studiach, gimnazjum i rok temu SP ) wiec nie mam porównania ... ciekawe co czeka mnie od wrzesnia ;) Chociaz moj maz namawia mnie do zmiany zawodu.... zobaczymy jak to sie ulozy ;) Ale zawod nauczyciela przy malym dziecku chyba jest najwygoniejszy....

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.