... radość była wielka, ale krótkotrwała... dzisiaj ważę już 61,9 kg... oczywiście nie jest to jakieś zaskakujące zjawisko, bo wczoraj zjadłam o jeden posiłek więcej niż trzeba, do tego garść paluszków i opakowanie pestek ze słonecznika... zamiast wody piłam oranżadę... i chyba przekroczyłam swoje kalorie o jakiś 1000... :/ a ciągle byłam głodna...
... widzę, że to prawda, że jak raz człowiek zacznie się odchudzać i chce utrzymać linię, zawsze już musi być na diecie...
... życzę wszystkim przetrwania tego obrzydliwie gorącego dnia... u nas mają być 34 stopnie... :/ ... tropiki...
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
monpau
17 czerwca 2007, 05:52No mam tak samo jak tylko sobie odpuszcze zaraz przynajmiej pół kg więce, wczoraj zjadłam czekoladki kostke, 3 herbatniczki, i pół wafelka w czekoladce, na szczescie bateria w wadze mi siadła.:) Pozdrawiam miłej niedzieli.
malutkafajniutka
16 czerwca 2007, 22:05ale to prawda, zawsze trzeba się już ograniczać i mieć linie nie do przekroczenia to okropne, ale sa dni kiedy każdyma słabości narawde, niejestes jedyna każdy sie myli :)
judytajudka
16 czerwca 2007, 21:23zaszkodziły, pod warunkiem, ze sie skończą, ja jakoś nie moge skończyc :O) ale dziś jeszcze po dziwietnastej dorzuciłam do jadłospisu sałatke greka i kaszankę :O) bo u nas jarmark świętojański i takie cuda do jedzenia mozna znaleźć, że szooook :O) miłego wieczorku :O)
renataromanowska
16 czerwca 2007, 18:42Też niedawno odkryłam, że aby być szczupłym lub utrzymać tą WAGĘ trzeba się starać już do końca naszych dni... napoczątku mnie to zdołowało, ale co tam - zawsze można trochę odpuścić by powalczyć od nowa;) nie ma jak to pozytywne myślenie:)
BeataJulia
16 czerwca 2007, 15:03ja po wczasach jak się zważyłam to prawie udławiłam się z przerażenia, ale co za miłe chwile trzeba zapłacić ;-) Pozdrawiam serdecznie.
czarna88
16 czerwca 2007, 13:56naprawde gartuluje szkoda ze mi tak dobrze nie idzie :(:():( u mnie dlaehj waga stoi w miejscu :(
JuStQa
16 czerwca 2007, 13:04ale taki nasz los:( całe życie z myślą czy powinnam to zjeść...No ale jak chcemy mieć ładne sylwetki chyba warto:)
moniaf15
16 czerwca 2007, 11:14...i zima... nie przejmuj sie tak ta waga!!! po pierwsze sama wiesz ze kiloo w ta czy w tamta to tak naprawde zadna zmiana... sa rozne przyczyny np woda zatrzymana w nadmiarze, miesnie, zmeczenie i tp. co ja bede ci tlumaczyla... teraz to ty sie skup na tym zeby twoja waga sobie oscylowala w okolicach 62 i bedzie super, sama mowilas ze juz jestes zadowolona ;O) ja wlasnie probuje sie dobudzic be kawy... ciezko... wiec wyruszam do sklepu na te szaruge ;O))) caluski
katarzynka100
16 czerwca 2007, 11:14U mnie póki co jest tylko 18 stopni i jak dla mnie zdecydowanie za mało, bo uwielbiam słońce... Ale mam nadzieję, że na kolejny weekend się ociepli, bo planuję weekend pod namiotami:))) Miłego dnia:)
nigdymisienieudaje
16 czerwca 2007, 10:50No tak jest ze jak ktos jest na diecie to lepiej zby byl na niej caly czas;// No ale trudno ;/ Pozdrawiam gorąco :*
judytajudka
16 czerwca 2007, 10:13niebawem wychodzimy z domu i mam nadziję, że nas nie złapie deszcz :O) a wiesz mi waga stoi w miescu ale cm w pacie zleciał :O) hihi zaczęłam ćwiczyć, choć nie mogłam się zmobilizować w końcu sie udało imoże wytrwam troszkę w tym postanowieniu :O) buziam słonecznie :O) obyć nie padła z gorąca ;O)
anesia9009
16 czerwca 2007, 10:05Aj nie martw się Pamiętasz jak mi pisałaś "1 kg to nic"i że juz osiągnęłam to co chciałam =D Z tobą jest tak samo xP Chciałam ważyć 55 i już prawie tyle waze =D
kejta19
16 czerwca 2007, 09:51przecież waga sie zmienia, czasem niezależnie od nas, czasem nie warto ważyć sie codziennie. i nie warto sie dołować jeśli waga nie pokaże wymarzonej liczby kg. najwazniejsze to czuć sie dobrze we własnym ciele. a po pustych kaloriach niestety chce sie jesc,zapełniają żołądek na krótko. co do utrzymywania wagi...to owszem, jak juz raz człowiek zacznie, to potem musi uważac...we wrocku jak na razie chłodno, wiec sie nie martwie ;) pozdrawiam!
moniczkastach
16 czerwca 2007, 09:43niby upały powodują zanik apetytu - i tak jest w pzrypadku np. mojego meża - a ja skubię nadprogramowo - wiem ze spritem się napije a chętnie po niego sięgam - no i bardziej chce sie pić. Upałów już mam dość - bo jak w pracy sie siedzi to one bokiem wychodzą. pozdrawiam
calkamn
16 czerwca 2007, 09:31Aneta, ja myślę że jak czasami sobie odpuscisz i pozwolisz na małe co nieco to swiat się nie zawali :D I tak to w ciagu 1-2 dni zrzucisz, a człowiek musi mieć jakieś przyjemności w zyciu co nie??:D Trzymaj się. pozdrawiam
calineczkazbajki
16 czerwca 2007, 08:34zman to dobrzze :-)
cheetos
16 czerwca 2007, 07:52o temperaturze ani nie chce myśleć... ja w samo południe mam egzamin i chyba sie tam ugotuję...a co do Twojej wagi to wyglądasz świetnie na tej fotce.. ja też tak kcem!
20dziestka
16 czerwca 2007, 07:49kochana zyze Ci milego dzionka..ja lubie takie tropki tyle ze jak moge sie popalac i wogole jak ejstem w domu..a dzis jade na egzmain i wiadomo autobus i chce swerzego wygladu a tu taki upal..no ale co poradzic nie bede nazekac bo jeszcze pogoda zniknie ..hehe ..waga sie nie przejmuj bo takie wachania sa normlane..kochana ja juz rok utrzymuje wage i powiem ci ze napoczatku myslalam tak jak Ty teraz ze czlowiek juz na zawsze musi byc na diecie..ale teraz mysle ze to nie prawda..sluchaj ja staram sie jesc rozsadnie..typu salatki lekkie dania duzo picia wogole jem mniej i staram sie jesc zdrowo..i wage utrzymuje ale czasem wiadomo jakas impreza czy gril czy zwyczajnie chce mi sie slodkiego i to jem i waga wiecxorem np pokazuje 54 zamist 53 a rano wiadomo ubikacja troche ruchu i znow jest w normie..rpzeciez od troche wiecej ejdzenia dorazu nie utyjesz 5 kg..trzeba sie w to wtopic .Buziaczki i milego dnia
Karlanka
16 czerwca 2007, 07:11Wiesz też wiem po sobie, że jak sobię troszke pozwolę to już później na wadze zonk! Kg w góre i wyrzuty sumienia! Dieta masz rację jest na całe życie... nawet najbardziej racjonalne podejście do odchudzania po niekontrolowanym jedzeniu kończy się wzrostem wagi. Na pocieszenie Aniu powiem Ci, że u mnie też waga wzrosła 0,2kg od wczoraj i dziś przewidziałam dietkę owocoową jednodniową-może to coś da radę. Pozdrawiam serdecznie papa!!!!!!!