jejku, mam nadzieje, ze to uczucie jest tylko chwilowe u Ciebie!!! Ze to co sie stalo pojdzie w niepamiec!!! Trzymaj sie kochana!!!! I czasami tak jest ze najblizsze nam osoby trobia nam przykrosc.... Moze chca tym zaznaczyc ze sa?? =(
madzik2
31 grudnia 2006, 01:13
Napisze Ci tylko, że ja najbardziej w kość dostałam (i dostaję) od osób, które kocham najbardziej na świecie. I mam na myśli naprawdę W KOŚĆ. Zobaczysz; za jakiś czas spojrzysz na to wydarzenie z innej perspektywy. W Nowym Roku życzę Ci jak najwięcej dobrych doświadczeń. Buźka
troosky
31 grudnia 2006, 00:17
po 1) zapominaja, ze mamy serca, uczucia; po 2) mysla, ze skoro kochamy to jestesmy w stanie zniesc wszystko; po 3) mysla, ze jesli kochamy to nie odgryziemy sie i mozna wyzywac sie na nas ile wlezie...Niestety...ja tez czesto tego doswiadczam, ale zawsze tlumacze sobie, ze to jest tak naprwde niechcacy, ze moze ten, ktorego kocham nie potrafi inaczej odreagowac zlosci jak tylko krzyczac czy mowiac niemile slowa. Nie załamuj sie! Jestes super kobieta! Uwierz w to!
kkiinniiaa23
31 grudnia 2006, 00:04
dziekuje za wpisik i... co kolwiek cie tak martwi, w miare mozliwosci zostaw to w starym roku. buziak :*
swinecka88
30 grudnia 2006, 22:21
no właśnie...dlaczego tak bardzo krzywdzą?:(Ci...których najbardziej kochamy:(
natalia353
30 grudnia 2006, 22:04
Tez chciala bym to wiedziec :(((( ale z glebi serducha zycze ci aby sie wszystko poukladalo i bylo w koncu wszystko siii:)) -qiss-
Jesli nie ma innnego wyjścia niż gg to poprzesyłajcie sobie pełno serduchów i już.. :):):)...bo przecież wiesz, że najlepsze godzenie się jest na osobności...buźka i powodzenia papa
kumpelka
30 grudnia 2006, 21:56
Dziękuję bardzo za wpisik i zawarte w nim słowa otuchy. Też życzę Ci, żeby Twoja sytuacja z bliskimi się polepszyła.
Niestety tak już jest...widze, że kłóciłysmy się ze swoimi facetami mniej więcej w tym samym czasie..:):):) a w duszy z nimi...
Nie no tak na poważnie to już tak chyba musi być, bo wyobraź sobie świat idealny...sama przeciez wiesz jakby wyglądał.....no i głowa do góry buxka papa
Anuska89
30 grudnia 2006, 21:34
Szczęścia, co radość daje, miłość, co niesie pokój, zdrowia, co rodzi wytrwałość, wiary, co nadzieje prowadzi, dni wypełnionych do końca, nowych wschodów słońca i niech więcej takich rzeczy Nowy Rok Ci użyczy.
Nie smutaj się :*:)
turkus
30 grudnia 2006, 21:20
Oj Bidulko Kochana, nie smuć się :( Mam nadzieję, że smutki szybko przeminą i szybciutko zaczniesz znowu się uśmiechać :) Zapomnij o tym co było, za to pomyśl co będzie. A jestem pewna, że czeka Ciebie wiele dobrego :* Główka do góry.
00mamba00
30 grudnia 2006, 20:59
Heh...widze ze u ciebie wcale nie lepiej!Przytulam mocno i uwierz w to ze z nowym rokiem wszystko sie zmieni, albo przynajmniej zyj takowa nadzieja!Nie smuc sie!Buziak!*Dziorek*
MojeMarzenie
30 grudnia 2006, 20:49
tak juz niestety jest.... Bardziej cierpimy, bo kochamy... Mam nadzieję, że jest już lepiej:) Przesyłam pozdrowienia, może nie ugaszą bólu, ale może chociaż odrobinke pocieszą.... 3m sie
dla mnie bvardzo liczy sie szczerosc choc czasem boli... ale nie w tym przypadku:) a co sie stalo???? pewnie to maz zawinil... oj jush tacy sa:/ a bez kitu jestem mloda i glupia:/ tylko ze mam dzidziusia i musze jush nie tylko myslec o sobie... buziaki i milych snoof:* dziekuje ze sie odezwalas:)
pannamigootka
30 grudnia 2006, 20:21
jak sie w jakis dopne po tym obżarstwie swiatecznym=D hehe nie no cos sie może siorkom podkradnie w końcu to tylko sylwester...A Ty Misia głowa do góry w końcu jutro KONIEC ROKU!!!!!!!!!!!i bedziemy o rok starsze...SUPER!!!nieprawdaz=/
aneczka071980
30 grudnia 2006, 19:33
nawet nie wiesz jak mi przykro gdy to czytam!!!!ale niestety z facetami tak jest!wiem cos o tym ja z moim codziennie mam lekką wymiane zdan-raz lzejsza raz powazniejszą!nie raz było tak ze rano do pracy wychodzilismy pokłoceni a potem cały dzien bałam sie zeby nic Mu sie nie stało,żeby wrócił szczęsliwie do domu(jest kierowcą i sama rozumiesz ze mam prawo sie denerwowac)oni nie rozumieją niektórych rzeczy!ja oprócz bycia żoną jestem tez mamą i kazde spięcie z mężem często gesto odbija sie na dzieciach...Tak bym chciała,żebyscie sie pogodzili w tym starym roku,żebscie nie zaczynali Nowego Roku od nieporozumien...Jestem z Tobą i wierze bardzo mocno ze bedzie dobrze!musi byc!!!!!!trzymaj sie myszeczko!!!!przesyłam oooooooooogroooooomnego buziaka!!!!!
aneczka071980
30 grudnia 2006, 18:12
mam nadzieje ze jak to pisze to juz wszystko jest ok!!!!wiem ze gdy ranią bliscy to bardzo boli,zreszta chyba kazdy to kiedys przeżył...jest to bardzo przykre ale pamiętaj że zawsze jest jakies wyjscie,że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło i że po burzy zawsze wychodzi słońce!!!!Sciskam Cie mocno mocno mocno!!!!Zycze CI wszystkiego naj naj w NOwym Roku i baw sie dobrze w Sylwestra!!!!całuski!!!!!!!
niunia007
30 grudnia 2006, 16:44
rania slonko wszyscy ale najbardziej nas boli to co czynia najblizsi... ale wiesz... najblizsze osobby tez maja nawecej odwagi przeprosic i zrozumiec... wiec jestem pewna ze juz za chwilke bedzie wszytsko dobrze!!! a ja zycze tobie by w nowym roku bylo jak najmniej zmartwien i smutkow!! a radosci by bylo tak by sie twoja buziulka zawsze cieszyla!!! glowka do gory!!! musi byc dobrze!! papa
widzisz czasem tak bywa...ja jak byl;am w domu i nie pracowalam czyli tak jak teraz bo praca moja juz sie skonczyla to maz tez czasem mnie wkurzal jak mowil ze bylam w domu to moglam to czy tamto zalatwic a nie na jego glowie a nie pomyslal o tym ze ja sobie w domu nie leze..ale slonko to tylko takie blahostki najwazniejsze ze sie kochacie i jestescie razem :) Buzka do gory ..posc to mimo uszu co powiedzial i spokojnie powiedz ze musicie sobie dzielic co ty masz zrobic a co on i ze ty tez cos robic! Ach Ci mezczyzni! Buziak
Dzamila
30 grudnia 2006, 15:08
nie smuć się ;) Głowa do góry :) Pozdrawiam i życze Szczęśliwego Nowego Roku :)
dziewcinka
31 grudnia 2006, 02:02jejku, mam nadzieje, ze to uczucie jest tylko chwilowe u Ciebie!!! Ze to co sie stalo pojdzie w niepamiec!!! Trzymaj sie kochana!!!! I czasami tak jest ze najblizsze nam osoby trobia nam przykrosc.... Moze chca tym zaznaczyc ze sa?? =(
madzik2
31 grudnia 2006, 01:13Napisze Ci tylko, że ja najbardziej w kość dostałam (i dostaję) od osób, które kocham najbardziej na świecie. I mam na myśli naprawdę W KOŚĆ. Zobaczysz; za jakiś czas spojrzysz na to wydarzenie z innej perspektywy. W Nowym Roku życzę Ci jak najwięcej dobrych doświadczeń. Buźka
troosky
31 grudnia 2006, 00:17po 1) zapominaja, ze mamy serca, uczucia; po 2) mysla, ze skoro kochamy to jestesmy w stanie zniesc wszystko; po 3) mysla, ze jesli kochamy to nie odgryziemy sie i mozna wyzywac sie na nas ile wlezie...Niestety...ja tez czesto tego doswiadczam, ale zawsze tlumacze sobie, ze to jest tak naprwde niechcacy, ze moze ten, ktorego kocham nie potrafi inaczej odreagowac zlosci jak tylko krzyczac czy mowiac niemile slowa. Nie załamuj sie! Jestes super kobieta! Uwierz w to!
kkiinniiaa23
31 grudnia 2006, 00:04dziekuje za wpisik i... co kolwiek cie tak martwi, w miare mozliwosci zostaw to w starym roku. buziak :*
swinecka88
30 grudnia 2006, 22:21no właśnie...dlaczego tak bardzo krzywdzą?:(Ci...których najbardziej kochamy:(
natalia353
30 grudnia 2006, 22:04Tez chciala bym to wiedziec :(((( ale z glebi serducha zycze ci aby sie wszystko poukladalo i bylo w koncu wszystko siii:)) -qiss-
hofi1
30 grudnia 2006, 22:00Jesli nie ma innnego wyjścia niż gg to poprzesyłajcie sobie pełno serduchów i już.. :):):)...bo przecież wiesz, że najlepsze godzenie się jest na osobności...buźka i powodzenia papa
kumpelka
30 grudnia 2006, 21:56Dziękuję bardzo za wpisik i zawarte w nim słowa otuchy. Też życzę Ci, żeby Twoja sytuacja z bliskimi się polepszyła.
hofi1
30 grudnia 2006, 21:47Niestety tak już jest...widze, że kłóciłysmy się ze swoimi facetami mniej więcej w tym samym czasie..:):):) a w duszy z nimi... Nie no tak na poważnie to już tak chyba musi być, bo wyobraź sobie świat idealny...sama przeciez wiesz jakby wyglądał.....no i głowa do góry buxka papa
Anuska89
30 grudnia 2006, 21:34Szczęścia, co radość daje, miłość, co niesie pokój, zdrowia, co rodzi wytrwałość, wiary, co nadzieje prowadzi, dni wypełnionych do końca, nowych wschodów słońca i niech więcej takich rzeczy Nowy Rok Ci użyczy. Nie smutaj się :*:)
turkus
30 grudnia 2006, 21:20Oj Bidulko Kochana, nie smuć się :( Mam nadzieję, że smutki szybko przeminą i szybciutko zaczniesz znowu się uśmiechać :) Zapomnij o tym co było, za to pomyśl co będzie. A jestem pewna, że czeka Ciebie wiele dobrego :* Główka do góry.
00mamba00
30 grudnia 2006, 20:59Heh...widze ze u ciebie wcale nie lepiej!Przytulam mocno i uwierz w to ze z nowym rokiem wszystko sie zmieni, albo przynajmniej zyj takowa nadzieja!Nie smuc sie!Buziak!*Dziorek*
MojeMarzenie
30 grudnia 2006, 20:49tak juz niestety jest.... Bardziej cierpimy, bo kochamy... Mam nadzieję, że jest już lepiej:) Przesyłam pozdrowienia, może nie ugaszą bólu, ale może chociaż odrobinke pocieszą.... 3m sie
sreberkonh
30 grudnia 2006, 20:27dla mnie bvardzo liczy sie szczerosc choc czasem boli... ale nie w tym przypadku:) a co sie stalo???? pewnie to maz zawinil... oj jush tacy sa:/ a bez kitu jestem mloda i glupia:/ tylko ze mam dzidziusia i musze jush nie tylko myslec o sobie... buziaki i milych snoof:* dziekuje ze sie odezwalas:)
pannamigootka
30 grudnia 2006, 20:21jak sie w jakis dopne po tym obżarstwie swiatecznym=D hehe nie no cos sie może siorkom podkradnie w końcu to tylko sylwester...A Ty Misia głowa do góry w końcu jutro KONIEC ROKU!!!!!!!!!!!i bedziemy o rok starsze...SUPER!!!nieprawdaz=/
aneczka071980
30 grudnia 2006, 19:33nawet nie wiesz jak mi przykro gdy to czytam!!!!ale niestety z facetami tak jest!wiem cos o tym ja z moim codziennie mam lekką wymiane zdan-raz lzejsza raz powazniejszą!nie raz było tak ze rano do pracy wychodzilismy pokłoceni a potem cały dzien bałam sie zeby nic Mu sie nie stało,żeby wrócił szczęsliwie do domu(jest kierowcą i sama rozumiesz ze mam prawo sie denerwowac)oni nie rozumieją niektórych rzeczy!ja oprócz bycia żoną jestem tez mamą i kazde spięcie z mężem często gesto odbija sie na dzieciach...Tak bym chciała,żebyscie sie pogodzili w tym starym roku,żebscie nie zaczynali Nowego Roku od nieporozumien...Jestem z Tobą i wierze bardzo mocno ze bedzie dobrze!musi byc!!!!!!trzymaj sie myszeczko!!!!przesyłam oooooooooogroooooomnego buziaka!!!!!
aneczka071980
30 grudnia 2006, 18:12mam nadzieje ze jak to pisze to juz wszystko jest ok!!!!wiem ze gdy ranią bliscy to bardzo boli,zreszta chyba kazdy to kiedys przeżył...jest to bardzo przykre ale pamiętaj że zawsze jest jakies wyjscie,że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło i że po burzy zawsze wychodzi słońce!!!!Sciskam Cie mocno mocno mocno!!!!Zycze CI wszystkiego naj naj w NOwym Roku i baw sie dobrze w Sylwestra!!!!całuski!!!!!!!
niunia007
30 grudnia 2006, 16:44rania slonko wszyscy ale najbardziej nas boli to co czynia najblizsi... ale wiesz... najblizsze osobby tez maja nawecej odwagi przeprosic i zrozumiec... wiec jestem pewna ze juz za chwilke bedzie wszytsko dobrze!!! a ja zycze tobie by w nowym roku bylo jak najmniej zmartwien i smutkow!! a radosci by bylo tak by sie twoja buziulka zawsze cieszyla!!! glowka do gory!!! musi byc dobrze!! papa
20dziestka
30 grudnia 2006, 15:18widzisz czasem tak bywa...ja jak byl;am w domu i nie pracowalam czyli tak jak teraz bo praca moja juz sie skonczyla to maz tez czasem mnie wkurzal jak mowil ze bylam w domu to moglam to czy tamto zalatwic a nie na jego glowie a nie pomyslal o tym ze ja sobie w domu nie leze..ale slonko to tylko takie blahostki najwazniejsze ze sie kochacie i jestescie razem :) Buzka do gory ..posc to mimo uszu co powiedzial i spokojnie powiedz ze musicie sobie dzielic co ty masz zrobic a co on i ze ty tez cos robic! Ach Ci mezczyzni! Buziak
Dzamila
30 grudnia 2006, 15:08nie smuć się ;) Głowa do góry :) Pozdrawiam i życze Szczęśliwego Nowego Roku :)