ćwiczę codziennie 30 minut,może to nie wiele ale jak to napisała jedna z Vitalijek lepiej tyle niż wcale..z dietą jeszce walczę ale z czasem i w jedzenie zdrowsze się wdrożę..coś mi sie stało..przeraża mnie moja rosnąca,znowu gruba sylwetka ale z drugiej strony..może opowiem wam od pczątku..zachorowała moja koleżanka z pracy,na raka..jest przerażliwie chuda,wyniszczona..chcę być szczupła ale gdzieś w podświadomości boję się,bo jestem obiciążona,mój ojciec chorował na raka,opisywałam wam,ledwo uszedł z życiem..ojciec mojego ojca czyli dziadek umarł na raka żołądka a ja z racji grupy krwi,z wykonywanego stresującego zawodu mogę zachorować,,wiem wiem nie muszę ale boję się..ale gdy dobrze jem,gdy jestem szczuplejsza czuję się lepiej..to głupie..jestem zagubiona ale dojdę do siebie..
dziękuję za wszystkie komentarze..
therock
11 grudnia 2013, 17:57Jesteś w grupie podwyższonego ryzyka więc musisz sie regularnie badać:* a 30 minut dziennie, to WCALE NIE mało!
ewitak1
11 grudnia 2013, 14:15Kochana zdrowy styl życia może tylko pomóc.
BedeWalczycDoKonca
11 grudnia 2013, 12:39Kochana zdrowe odżywianie na pewno nie "wprowadzi" Cię w chorobę, a wręcz przeciwnie- może Cię od niej uchronić.. ;) Pozbądź się swoich lęków i żyj pełnią życia. ;*