z dietą ciężko ale ćwiczę co drugi dzień na Xbox 360..pół godzinki..pewnie to niewiele ale pomału się przemogę i będzie coraz lepiej..czemu tak jest,że pracujemy,chudniemy a potem wszystko przekreślamy czekoladą,ciastem bądź innymi zakazanymi potrawami,smakołykami,,przecież jestem silna,wiem czego chcę a jest chochlik,który jest silniejszy..już próbowałam tylu diet,mniejszej ilości jedzenia i zawsze zbaczam z drogi i idę do krainy słodyczy..jakie to niesprawiedliwe..mam koleżankę,która za przeproszeniem żre wszystko co się nie rusza i na drzewo nie ucieka jak jest wręcz chuda..jestem zazdrosna..cóż muszę znaleźć swoją siłę,drogę..buźka
p.s.dziś zrobione 50 minut na Xbox-ie ..
tibitha
8 grudnia 2013, 22:41Uzależnienie od słodyczy porównywane jest z uzależnieniem od alkoholu czy narkotyków, więc jak raz wpadnie się w szpony nałogu nie jest łatwo z niego wyjść. Pozdrawiam i mam nadzieję, że uda ci się pokonać swoje trudności.
Niecierpliwa1980
8 grudnia 2013, 19:25Nie odpuszczaj,pomału wrócisz do rytmu-nie poddawaj się i nie myśl o tym ile straciłaś, lecz o tym co możesz osiągnąć :-)
therock
8 grudnia 2013, 00:55lepsze 30 minut niż nic:)