Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
rozdwojenie jaźni ?
22 września 2013
mam wrażenie,że żyją we mnie dwie osoby jedna,która walczy chce być szczupła a druga,która jest leniwa cały czas ma czas ze wszystkim zdąży a prawda jest taka,że coraz trudniej się przemóc,czas goni i..ucieka..cały tydzień w biegu,kursy,szkolenia,dlatego nie pisałam..mieszkałam w hotelach sponsorowanych,jedzenia mnóstwo,same smakołyki..żarłam..same pyszności..tak tak wiem jestem łasuch i obżartuch.nie wchodzę na wagę ale czuję po sobie,że znowu nadrobiłam i ważę coś koło 72 kilogramów..dziś wróciłam z kursów,szkoleń i biorę się za siebie,chciałam od dzisiaj ale urodziny syna (siedemnastka..rany jakiego mam zaraz dorosłego syna,strach się bać) i dostałam @@@ jestem rozbita..od jutra..na prawdę od jutra..idę waś poczytać..buźka kochani
therock
22 września 2013, 22:53oby walczaca zwyciężyła:)
Serenkaa
22 września 2013, 16:24Ciesz się ,że jesteś wciąż zajęta.Pomyśl,gdybyś tak siedziała w domu tylko na czterech literkach,że tak powiem eufemistycznie,jadłabyś dużo dużo więcej.Ja na przykład mam bardzo dużo wolnego czasu i ciągle mnie coś kusi.Ale schudniemy.Pa
ewitak1
22 września 2013, 16:10Ach to hotelowe jedzonko..... Tylko zacznij od jutra!!