Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
urlop
7 lipca 2013
kochani jestem tydzień na wakcjach..pogoda piękna,chodzimy troszkę po lasach,wzniesieniach górskich,po mieście..no właśnie nie jestem grzeczna,objadam się ciastem,słodką wykwintną kawą,goframi,piwo,wino..wiem,wiem będę płakała,bo na pewno to się odbije na wadze ale nie umiem się opanować,jak bym niczego w życiu nie jadła...przeżyłam na wczasach @@@(może to dlatego to żarcie,WYMÓWKI wiem)..kurde muszę się ogarnąć,wiem,że robię bardzo bardzo źle..buźka...
therock
7 lipca 2013, 22:02baw się dobrze:) wagą zajmiemy się po powrocie:)
Kamila112
7 lipca 2013, 13:24Miłego wypoczynku :)
New.Born.Now.
7 lipca 2013, 13:11A ja cie nie będę głaskać po główce - urlop to nie powód żeby zacząć żreć :/ Jeszcze żeby jakieś lokalne rarytasy to były a tak, wcinasz coś co możesz miec na codzien więc weź przystopuj!!! ;)
MonikaGien
7 lipca 2013, 12:31jesteś na urlopie i się relaksuj a nie licz kalorie ;-) potem będziesz się martwiła, pozdrawiam :-)
Niecierpliwa1980
7 lipca 2013, 10:01Oj tam,oj tam....będziemy intensywniej po powrocie cię motywować do ćwiczeń :-) Miłego wypoczynku!
BeFitAndHappy
7 lipca 2013, 09:06Przestan się przejmować! jesteś na urlopie,odpoczywaj :-) dla pocieszenia ja właśnie jadę nad morze :) grzechów masa przede mną ale trudno!:D