Żeby nie było że idzie mi tak pięknie i bez wpadek to muszę się przyznać do wczorajszego wieczornego napadu na lodówkę. Nie wiem skąd mi się to wzięło ale między 21.30 a 22.30 zjadłam: 2 lody, pomarańczę, garść słonecznika, 2 ciastka beVita i 2 łyżki sałatki krabowej. Oczywiście szłam spać z pełnym brzuchem co wcale mi się nie podobało.
Dziś szłam do pracy pieszo, tak więc godzinkę marszu mam za sobą.
W pracy dostałam oczywiście znów ciacha Do tego słodycze i owoce dla młodego oraz 3 komplety pościeli. Babka namiętnie kupuje nowe pościele, pomagałam jej robić dziś porządek w szafie i stąd moje zdobycze. W sumie to dziś się nie napracowałam, myślę że jej chodzi nie tylko o pomoc w sprzątaniu ale o towarzystwo. Troszkę pogadałyśmy i poopowiadała mi co nieco o swoim życiu. Jak się tak posłucha co się przytrafia innym to człowiek dopiero docenia jak proste życie ma sam.
Po pracy zaliczyłam jeszcze mój ulubiony Charity Shop, potrzebuję kurtki bo robi się coraz zimniej i mój lekki płaszczyk już nie wyrabia. Liczyłam, że może uda mi się trafić na fajny używany i nie przeliczyłam się Kupiłam czarny dopasowany z Oasis za 4,75 funta w stanie bdb. Wyprałam już i się suszy
Menu:
8.00
- grzanka z serem
- sałatka z kiełkami
12.00 w pracy
- mała mufinka
- 2 plastry babki
14.55
- grzanka
- sałatka z kiełkami
18.00
- kubek zupy grzybowej
18.30
- pieczona dynia
- marchew
- kalafior
- kawałek rybki z piekarnika
Płyny:
- 3 kawy rozpuszczalne z mlekiem i słodzikiem
- 5 pu-erh
Na pewno jeszcze coś zjem, jakby co edytuję post.
JUSTaaaGIRL
9 listopada 2012, 19:28odnosnie krucjat na lodowke - znam znam znam! tez miałam tak czesto! trzeba to jakos pokonać - choc mi sie nie udawało. choc moja znajoma jak tak miała napisała "listo do grubasa" i sobie czyta. zeby sie przemóc i nie poddac kompulsowi. ja wczoraj siedziałam z szefem zaproponował wino a ja podziekowałam i raczyłam sie SAMĄ WODĄ!:) co do opowiesci innych ludzi - wiem wiem i jeszcze raz wiem! ahhh jakie ciacha na tych fotkacchhhhh
marcelka55
9 listopada 2012, 13:16nooo troszkę Cię poniosło, ale broń Boże nie oceniam, bo mi się to zdarza nadwyraz często :)
MllaGrubaskaa
9 listopada 2012, 04:27Nie za wielki był ten napad na lodówkę :) jak mnie się coś takiego przytrafia wygląda to o wiele gorzej.Super ze udało Ci się tanio płaszczyk kupić :)
ilona823
8 listopada 2012, 22:22też lubie tego typu sklepy, zawsze się coś fajnego wykopie. Ja znalazłam ostatnio kurtkę z "misiem" w środku, a czasem to i jakiś sweterek z ręce wpadnie.....
CzarnaPerla1300
8 listopada 2012, 21:28Bosko Aniczku u Ciebie . Łupy są, jest dobrze :) a no Jot tu zerka i mówi pipeczki Ania ma fajne hihi A ciasteczka mrauuuu maruuuu :P
evek19
8 listopada 2012, 21:18Boże ale mega przystojniacy:P są tutaj :)
kasiakasia71
8 listopada 2012, 21:06Bardzo ładne menu