- gotowana podwójna pierś z kury
- kawa rozpuszczalna z mlekiem i słodzikiem
- 2 kubeczki pitnego jogurtu
- puszka 200 g czerwonego łososia
- plaster szynki
Łosoś chyba zastąpi mi tuńczyka w sałatkach gdyż po nim mój żołądek się nie buntuje ;)
Z kupionego wczoraj 5 litrowego baniaczka wody została już tylko połowa ;)
Dziś czuję się lepiej niż wczoraj i na szczęście nie mam takiego pac-mana, bo wczoraj to co chwila miałam ochotę coś "wrzucić na ruszt". ;)
Rano na czczo ważyłam 91,3 a teraz po całym dniu już tylko 91 ;) Zważyłam się 2 razy dla upewnienia, aż się wierzyć nie chce człowiek je i chudnie.
Jutro czekają mnie zakupy spożywcze, w lodówce z produktów które mogę jeść został mi tylko grani na śniadanko i chuda szyneczka, może skuszę się na surimi, które lubię, obowiązkowo kurczaczka i nowe grani ;)
quitschentchen
14 czerwca 2011, 00:31ślicznie, że waga leci w dół :)
nibylaska
13 czerwca 2011, 23:35Ja przez pierwsze 2 dni jadłam 4 posiłki dziennie, duże porcje, potem z dnia na dzień coraz mniej się chce jeść, ale fakt - nawet jak je się dużo, chudnie się i to jak szybko. To dopiero ewenement ;) Powodzenia w dalszym dietkowaniu życzę, fajnie, że tak razem sobie możemy dukanować :)