Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Londyńska Vitalijka ;)


Witam Was Moje Kochane :)

Na początek to ,że piszę teraz z Londynu :) Gdyż już tu mieszkam na stałe ;)
Nie pisałam... bo ciągle coś ... bieganina z przeprowadzką co wyszło mi na dobre  ;D

 Natomiast nie mam zamiaru z Was tu rezygnować i z mojego celu co to to nie... jest mi strasznie przykro  gdy rozmawiam tel. z moją starszą siostrą i słyszę "tylko nie jedź tam za dużo" , "Boże Ty uważaj tam ,bo bedziesz jeszcze większa"... kurde mać ile można tego słuchać.... tak wiem nie należę do najmniejszych ludzi ale nie przeszkadza mi to z tym ,że chce czuć się bardziej atrakcyjna i zdrowa... och... nie robie tego dla nich tylko dla siebie ... więc tym bardziej im udowodnie ,że potrafię!

Zakupiłam wczoraj kalosze ...niestety buty do biegania muszą jeszcze poczekać...:( siła wyższa... pogoda... in UK. 



  • angelisia69

    angelisia69

    6 września 2013, 11:45

    woow fajnie ale na stale bym nie chciala tam zamieszkac,pogoda lipna :P a co do jedzenia to jak cie stoluje na miescie to kazdy przytyje,ale mozna i zdrowo jesc w domku ;-)

  • Martinnia

    Martinnia

    6 września 2013, 11:28

    na stałe? wow, podziwiam! opowiedz nam trochę, o tych początkach! Dużo powodzenia i nie łam się gadaniem rodzinki, nie warto :)

  • Rakietka

    Rakietka

    6 września 2013, 11:26

    Szczęścia w nowym miejscu ;) A Ty doskonale wiesz co jest dla Ciebie najlepsze i mam nadzieję, że dojdziesz do swojego celu :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.