Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
38,39
27 grudnia 2005
Wczoraj byliśmy na obiadku u rodzinki bardzo miło było, z jedzonkiem bardzo uważałam i waga pokazała 68 czyli tylko 0,6 kg więcej po świętach czyli nie jest ,aż tak źle.Święta mnie tak zmęczyły ,że usypiając Julcię sama zasnęłam o 21....
Dzisiaj już normalny dzionek śniadanko, kawka z mlekiem,spacerek z Juleczką 2h, obiadek i na kolacyjkę niepotrzebne ciasteczko:((.Do końca tygodnia muszę się wziąść za siebie i może uda mi się wrócić do wagi przedświątecznej czyli 67,4 .
aischad
29 grudnia 2005, 16:14widzisz mój problem polega na tym, ze musze wrócić do pracy, bo inaczej nie damy rady finansowo i dlatego chciałam przerzucić misia na mieszankę, bo nie mam chyba na tyle pokarmu, żeby odciągać tyle, by mu zawsze wystarczyło. Myslałam tez o dakarmianiu mieszanką, ale on wymiotuje po niej. Boje się, że będę musiała sprawdzić wszystkie po kolei aż trafię na taką, którą będzie tolerował, a jezeli nie trafię?? Nie wiem jak sobie dam z tym wszystkim radę.
milusinska
28 grudnia 2005, 02:21Gratuluję! Startowałaś od wyższej wagi ode mnie a teraz masz mniej. widzisz Twoje podejście do słodyczy na czas diety jest chyba lepsze. Przynajmniej dla rezultatów diety.... Ja po Świętach też przytyłam, ale nie tylko przez Święta. Miałam strasznie dużo pracy, spałam po 2-5 godzin i nie miałam czasu na normalne jedzenie. Dodaj mi sił żebym mogła się zmobilizować.
patrycja115kg
28 grudnia 2005, 00:15ciesze sie wraz z toba masz sliczna coreczke pozazdroscic tylko
aischad
27 grudnia 2005, 22:52że tak dobrze ci idzie. U mnie nie jest niestety tak dobrze i chyba będę musiała się poddać:((( ale mój maluszek jest najważniejszy...