Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
82
8 lutego 2006
Jak ja mam schudnąć w tym tygodniu 1,2 kg , tego nie wiem ,napewno nie pomoże mi w tym pół paczki kruchych ciasteczek, które dziś zeżarłam:( Obiadu, praktycznie nie zjadłam bo byłam taka napchana tymi ciastkami, a na kolację poskubałam troszkę gotowanego mięska z kurczaka , bo miałam wyrzuty sumienia przez te ciacha.
Jednyna pocieszająca rzecz to steperek na którym podreptałam dziś raz 25 min a 2 raz 30 min. Mam nadzieję,że to wejdzie mi w krew i nie będę musiała się zmuszać do tego.
Anka17
9 lutego 2006, 23:09A wiec na początek będą babeczki (sama je wymysliłam i wychodzą pyszne), później bedzie placek 'cycki cyganki' To taki placek z delicjami:) jak upiekłam go do szkoły to wszyscy byli nim zachwyceni więc mam nadzieje ze Tobie by też smakował:) A na koniec deser owocowy czyli owoce np mandarynki, banany, truskawki i maliny (mrożone) zalane galarektą, to podane z bitą śmietaną posypaną startą czeoladą i na to położone winogrono.....Co Ty na to?? Ty sobie podreptasz a ja jeszcze musze z 10km na rowerku przejechać to dzis przejechałam tylko 30km:/ Buziol :*
20dziestka
9 lutego 2006, 22:58i jka tam dzis? lepiej?
20dziestka
9 lutego 2006, 13:47jestes wielka zjadlas cistka ale wpore przestalas i nie skusil;as sie na cos innego :-) a cistka zapewne spalilas lapiesz!!!!
arneszt
9 lutego 2006, 12:39mnie jest ciezko tak sobie powiedziec ze w tym tyg zzuce 1 kilo.Dla mnie najwazniejsze jest abym do polowy marca zrzuciala jeszcze cztery.Tylko jak sie zawziac ??Tobie zycze sukcesu Ania w zzuceniu tych zbednych kilosow.Moze jak przyjdzie wisna to dluzsze spacerki beda z dziewczynkami i wogole jakos tak cieplej i lzej??!!
mooniaa
9 lutego 2006, 10:00Ania ja jak już zgrzeszę to uważam, że dzień stracony i jem do wieczora jak najęta i nie ćwiczę..wiem to głupie..Ty potrafisz wyciągnąć wnioski i to jest super...waga spada i tylko to się liczy.Pozdrawiam:)))
perfekcja
9 lutego 2006, 09:26ze najawazniejsze jest to,ze po tych ciastkach umialas sobie odmowic czegos innego!mysle,ze to oto chodzi w diecie..wpadki sie zdazaja,wazne zeby umiec do tego podejsc;)gratuluje,naprawde!mi sie tez wczoraj zdazylo...i to nietety bylo pozno,ale dzis jest nowy dzien!pozdrawiam Cie goraco Aniu!
bronks
9 lutego 2006, 01:37będzie lepiej... ale ciasteczka lepiej odstawić... nie dlatego że tuczą ale że powodują ogromne wyrzuty sumienia :) pozdrawiam! trzymaj się!!
Anka17
8 lutego 2006, 23:39Nio to w takim razie upieke coś specjalnego tylko dla Ciebie!! Buziol :*
kasik50
8 lutego 2006, 23:18tyraz to pewnie będziesz chudła jak burza dreptając co dzień na sreperku, ja też muszę się wkońcu skusić na jakiś przyrząd do ćwiczeń, zagonie męża jak wróci żeby wkońcu mi naprawił moją maszynę do ćwiczeń bo stoi zepsuta a wystarczy tylko pospawać jeden element. Dreptaj Aniu , dreptaj, ja sie niedługo dołącze i będzie nam rażniej, trzymam kciuki, a ciastkami sie nie przejmuj, nic wielkiego...
Anka17
8 lutego 2006, 23:07No to ja też pewnie sie skusze na taki steperek (lub inny jakiś przyżąd do ćwiczeń:). Hehe a co do placuszków to wiesz upiekłam dziś kremówke wiec jeśli chcesz to zapraszam. Ale chyba coś daleko od siebie mieszkamy.... Ejjj ale przeciez nie musisz chudnąć tyle w tym tygodniu! Ważne aby waga poszła w dół, nie ważne ile ale jednak żeby spadla:) A do tego steperka sie przyzwyczaisz:) Ja sie przyzwyczaiłam do rowerka i tak sobie jeżdze i jeżdze....Buziol :*