Nie jest źle.
Co prawda z powodu miesiączki nie czuję się najlepiej, ale ssanie na słodycze minęło. No może osłabło, bo miałam przez chwilę ochotę zanurzyć palucha w słoiku z nutellą, ale się powstrzymałam.
Napisałam dzisiaj jedną z prac zaliczeniowych! Usiadłam i napisałam. Szok. Chyba muszę tak częściej robić a nie czekać na ostatnią chwilę. Ale spoko, mam jeszcze jedną na sobotę. Z tą pewnie poczekam do piątku :)
Buziaki, Chudzinki!