Dzień 31 - 1500 kcal w 4 posiłkach
Dzień 32 - 1270 kcal w 5 posiłkach - 1h ćwiczenia
Dzień 33 - 1750 kcal w 6 posiłkach - 400 kcal na orbiterku
Coraz rzadziej piszę, ale to w sumie dlatego, że z dietą jest mi coraz łatwiej. Muszę popracować nad regularnością, ale generalnie jest OK.
Moja siłownia po raz kolejny zmieniła grafiki zajęć. To jest jakiś żart, bo zmieniają je co 2 tygodnie.... ale tym razem zmiany są na lepsze Jest znacznie więcej zajęć cardio (step, dance, sexy class) i strechingu, czyli tego co ten tygrysek lubi najbardziej Dodatkowo od tego tygodnia zaczynają się zajęcia z boksu tajskiego. Idę wypróbować! Nigdy jeszcze nie uprawiałam sportów walki, zawsze byłam raczej typem cardio, ale mam jakieś przeczucie, że mogę się w boksie odnaleść. No tak, zatem siłownia ma u mnie duży plus, bo już byłam gotowa od nich odchodzić - ćwiczenia na maszynach, lub ciągłe tbc są dla mnie poprostu zbyt nudne...
a tak w ogóle czuję się świetnie. Niby jeszcze nie widać po mnie, że schudłam, ale ja i tak jak patrze w lustro to zawsze mam wrażenie, że ta moja oponka jakaś mniejsza się robi (huuuuura!).
Poza tym ciężko uwierzyć, że to już miesiąc! Jak czas szybko leci!