Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Runda druga- nie dam się rozpraszać!!!
27 listopada 2013
Pozwoliłam mu być, pozwoliłam mu nadal funkcjonować w moim życiu. Swoje założenia, plany, czas- wszystko zeszło na plan dalszy. Słyszeliście pewnie o takich jałowych "próbach naprawczych". Ano jak w budżecie państwa, tak i w życiu to się nie sprawdza. Zachwycił się na chwilę mną -nową, lżejszą. Ale zapału starczyło mu na ciut. Jednak cały czas gdzieś tam jest "ta druga". W głowie, pomiędzy nami, w rozmowach, które się nie odbywają. Próba powrotu to zwyczajna pomyłka, jestem zamiast, jestem bo jestem blisko, bo jestem cierpliwa. Straciłam kolejne cztery miesiące.Czuję się dziś marnie....
MentalnaBlondynka
27 listopada 2013, 23:08Poczujesz sie lepiej jak rzucisz go w cholere osiągniesz cel i utrzesz mu nos więc do dziela;* Trzymam kciuki wiem ze dasz radę bo my kobiety jestesmy bardzo silne tylko czasami sobie z tego nie zdajemy sprawy :) Działaj!!
donattka
27 listopada 2013, 19:15Bycie drugą - coś okropnego... :( Zdarzyło mi się być nią 2 razy. Na szczęście za każdym razem życzliwi ludzie spędzali mi sen z powiek. A jego niech piekło pochłonie za takie postępowanie!!
Silviett
27 listopada 2013, 19:09dokładnie! Szanuj siebie i nie pozwalaj na to by być tą drugą! zasługujesz na to by być tą jedną jedyną :)