Nadal utrzymują się efekty spadkowe, dziś waga pokazała spadek o kolejne 0,3. Bardzo mnie to cieszy, ale z drugiej strony zastanawiam się, czy to czasem nie strata mięśni, bo ćwiczę zdecydowanie mniej. Na razie ćwiczenia obciążające kolana nie wchodzą w grę. Spacer z niewielką przebieżką, to wszystko co mogę.
Dziś jak zwykle wstałam na spacer z psem. Po powrocie do domu zastałam najstarszego syna gotowego do wyjścia do szkoły - byłam mocno zdziwiona - zapomniałam, że ma dziś pójść do szkoły. Pewnie bym go nie obudziła. Żegnajcie wakacje.
Wracając do lektury książki Ani Lewandowskiej - owoce należy jeść w pierwszej połowie dnia, a na pewno nie jako wieczorną przekąskę. Spróbuje się do tego zastosować.
Plan na dziś:
ś: owsianka, IIś: sok z pomarańczy, o:3 jajka na twardo, mizeria, p: zapomniałam zabrać, k: batonik go'on.
ćwiczenia: spacer poranny zaliczony, spacer wieczorny
Miłego dnia Vitalijki,
Ania