NIENAWIDZĘ się pocić i tracić oddechu, bo to mi boleśnie uświadamia w jak kiepskiej formie jestem. Pomijam kwestię odbicia w lustrze Taki miałam ambitny plan wyzionięcia ducha po CAŁYM Bikini w wersji dla zaawansowanych. Wyzionęłam ducha po 20 minutach... przeważnie wersji dla początkujących.
Czy ja kiedykolwiek będę potrafiła "dać z siebie wszystko!"? Za każdym razem, już długo po treningu, mam wrażenie, że sama siebie oszukiwałam w trakcie ćwiczeń. Ze faktycznie mogłabym więcej. Jednocześnie stale towarzyszy mi to przeklęte poczucie winy, że nie wykonuję swoich domowo-rodzicielskich obowiązków, a w czasie skipów czy innych planków, zamiast koncentrować się na technice, robię w myślach rachunek kurodomowego* sumienia i listę rzeczy "to do ASAP". I zamiast mieć tę słynną radochę z endorfin, funduję sobie chyba złoty strzał z kortyzolu
Dziś wyjątkowo jotpeg. W zbliżeniu, coby było widać ten WaterWorld Zachlapanej podłogi nie udało mi się fajnie obcykać, ale wierzcie mi - na tych kałużach poślizgnęło się me biedne dziecię
Ależ ja staro wyglądam! A przecież dopiero co 25 lat skończyłam!
*EDIT 19 sierpnia: Ja wiedziałam, że mi coś nie pasowało w tym "kurZodomowym" słowie Tak to jest, jak chce się błysnąć dowcipem i inteligęcjom
Marzenka2009
19 sierpnia 2017, 09:40Kochana wlasnie tydzien temu robilam badania ,wlacznie z tarczyca i wszystko ksiazkowo.Nie poddaje sie i walcze dalej.Moze w koncu cos ruszy.Hmm z cwiczeniami mam tak samo.Nim urodzilam Natalke cwiczylam 4 razy w tygodniu Chodakowska ,moj ulubiony to turbo wyzwanie...teraz pomimo lekkich cwiczen w ciazy nie jestem w stanie zrobic skalpela ( cwiczenia na podlodze w lezeniu na brzuchu to katorga).A o rachunku sumienia nie wspomne .Czas jednak wrzucic na luz bo dzieki cwiczeniom bylam silniejsza i wydajniejsza wiec po czesci to inwestycja w lepsza Ja.Sciskam
angie65
18 sierpnia 2017, 22:26Dzięki dziewczyny za słowa otuchy :) Byle teraz tylko nie popaść w samouwielbienie ;)
CookiesCake
18 sierpnia 2017, 16:07Z dnia na dzień będzie coraz lepiej! Głowa do góry, i tak robisz kawał świetniej roboty! :)
aniapa78
18 sierpnia 2017, 15:28Będzie coraz lepiej. Ja niby mam niezłą kondycję a dziś Slim Fit mnie rozwaliło. Jestem dętka. U mnie odwrotnie- jak porządnie nie spocę się i nie padam po treningu to nie lubię. Mam wtedy wrażenie że nic nie zrobiłam. My też potrzebujemy czasu dla siebie, nie tylko domowe obowiązki są najważniejsze.
106days
18 sierpnia 2017, 14:56Bądź dumna, że podnosisz rękawice i próbujesz! Że walczysz o lepszą kondycję i z każdym dniem będziesz w coraz lepszej formie. Ja Cię podziwiam, sama wymiękam przy "Secrecie" :P Milego dnia :)
angie65
18 sierpnia 2017, 15:07Staram się mieć stale w pamięci te wszystkie inne dziewczyny z dużo większą niż moja, nadwagą i gorszymi nawykami żywieniowymi, którym jednak się udało... :)