Dni mijają, upał dziś zelżał do tego stopnia, że na spacerze z dziećmi dostałam aż gęsiej skórki
Nie piszę codziennie, bo albo będę siedzieć przy kompie, albo będę działać
W piątek zaliczyłam Skalpel II + 15 minut Secretu, w sobotę zaliczyłam wtopę - zamiast ćwiczyć poszłam z dzieciakami na działkę do koleżanki i tak obserwując pluskające się w basenie dzieciaki pochłonęłam butelkę Warki 0% (czyli de facto słodzonego gazowanego napoju) zagryzając ciastkami owsianymi. Cóż...Spuśćmy na to zasłonę milczenia i idźmy dalej
Niedziela upłynęła mi pod znakiem garów, gotowania i prób namówienia latorośli do konsumpcji genialnego (w ocenie mojego męża i mojej) kurczaka słodko-kwaśnego wg przepisu z vitalii: LINK :)
Potem wspomniany spacer, krótka (w zamierzeniu ) wizyta u babci i tak jakoś zrobił się wieczór, ciemno, nic-mi-się-już-nie-chce i za-późno-na-trening nastrój. Jednakże...
Ćwiczyć skończyłam o 23... Tylko Skalpel II, bo na Skalpel Wyzwanie zabrakło mi w kuchni miejsca No! I to by było na tyle... Lecę spać, dobrej nocy!
Naturalna! (Redaktor)
10 sierpnia 2017, 18:27ależ z Ciebie pozytywna babka, jak Cię czytam to jakoś dobra energia do mnie płynie i jeszcze Twój usmiech :D wysyłam Ci zaproszenie, chciałabym mieć Cię w drużynie :) mam nadzieję, że mnie wpuścisz do siebie na kawkę albo zielona herbatę w ostateczności, hmmm???
angie65
10 sierpnia 2017, 21:47Mój ślubny twierdzi żem maruda straszna, więc za Twój komplement jestem niewymownie wdzięczna :D
Naturalna! (Redaktor)
11 sierpnia 2017, 04:07My kobiety facetom musimy czasem pomarudzić i oni dobrze o tym wiedzą :P ;)
teologg
7 sierpnia 2017, 07:39brawo za ćwiczenia
angie65
7 sierpnia 2017, 10:39Dzięki :) Jestem z siebie dumna, serio :D
teologg
7 sierpnia 2017, 10:53i bardzo dobrze, powinnaś być z siebie dumna :-)