10 lipca | 31 lipca | |
waga | 64,2 | 66,1 |
szyja | 34 | 34 |
biceps | 31 | 32,5 |
piersi | 96 | 97,5 |
talia | 85 | 88 |
brzuch | 98 | 100,5 |
biodra | 103,5 | 104 |
udo | 62 | 63 |
łydka | 35,5 | 36 |
zaw. tł. | 37 | 39 |
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
amos24
21 sierpnia 2017, 07:27Nie wiem jak to jest, ale mi też waga wzrosła po pierwszym miesiącu z Chodakowską. Myślę, że zaczęłam więcej jeść, bo przecież ćwiczę i mogę ;) Od dziś trzeba zadbać też o dietę. Będę zaglądać, bo ja też właśnie walczę przy pomocy jej ćwiczeń ;) Wagę i wzrost mamy podobną.
angie65
21 sierpnia 2017, 09:15Otóż to! Jem więcej bo przecież ćwiczę! :D No ale od "więcej" do "za dużo" jest malutki kroczek ;) Teraz jestem na Smacznie Dopasowanej - kompulsywny nocny zakup ;) Czwarte podejście...
amos24
21 sierpnia 2017, 09:25Ja wykupiłam raz bebio na 2 miesiące i chyba niewiele motywacji to dało bo schudłam zaledwie 2 kg, póżniej nie chciało mi się już tego tak trzymać. A u ciebie jakieś efekty tej diety i w jakim czasie? Wydrukowałam sobie teraz te jadłospisy i postanowiłam, że koniec wydawania kasy, trzeba się samemu zabrać do roboty.
angie65
21 sierpnia 2017, 09:46Prawie 12 kg w 3 miesiące. W 2014 roku ;) No a potem to zmarnowałam. Co do jej jadłospisów, to weź pod uwagę, że one oscylują w granicach 1800kcal. To dużo jak na nasze ciała. Nie za dużo, ale przy takiej kaloryczności wolniej będzie się chudło. Tak sądzę. Na vitalii mam obecnie 1400kcal, czyli tyle ile wynosi moja PPM. I nigdy poniżej tej liczby nie zjadę, bo to byłoby niezdrowe i w efekcie nieskuteczne. Jak na razie zaczynam drugi tydzień SD
amos24
21 sierpnia 2017, 09:56Tak, ja mówię o jadłospisach jakie miałam z diety bebio - zostawiłam je sobie i wydrukowałam. One mają około 1300-1400 kcal też tak jak moje PPM. Tylko nie zawsze mam czas tak gotować przy dwójce dzieci. Teraz skupię się na tym, aby nie podjadać między posiłkami i ograniczyć słodycze do minimum. Ja mam jeszcze problem z tym, że jak mała mnie w nocy wybudzi to ide i jem bułkę ;) Tragedia. Więc te złe nawyki muszę zwalczyć na początek :)
aniapa78
1 sierpnia 2017, 05:38Teraz zaczniesz działać i zacznie spadać. Gratuluję za trening:)
angie65
1 sierpnia 2017, 09:55Ano ;) Właśnie próbuję skonsumować pastę z cieciorki i papryki czerwonej z pastą tahini wg przepisu udostępnionego przez Ewę na jej fanpage'u. No ale nie jestem w stanie...czegoś tak obrzydliwego dawno nie jadłam - może to kwestia tego, że każą to jeść jak... jogurt? Bo łyżeczką. Trudno, cała puszka cieciorki i pół papryki zmarnowane ;) Powinnam już domyślać się po składnikach (lub raczej sposobie przygotowania i jedzenia), że to nie będzie przystępne dla mnie danie ;) Dziś w planie Secret i ....prasowanie :D A prognozy przewidują 36 stopni w cieniu! Dobrze, że mamy rolety przeciwwłamaniowe, bo opuszczone ułatwiają utrzymanie znośnej temperatury w mieszkaniu :)
aniapa78
1 sierpnia 2017, 10:01Przystąpiłaś do jej wyzwania na sierpień? Ma fajne przepisy. Ja inspiruję się nimi i dobieram do siebie. Nie jem wszystkiego bo np nie cierpię słodkich śniadań.
angie65
1 sierpnia 2017, 16:19Ciiii...Żadnych deklaracji nie robię, bo jak deklaruję, to potem mi się odechciewa, bo np. zamykam peleton albo gorszy nastrój rozwala mi wszystkie osiągnięcia związane z realizacją planu. Dlatego ciiiiii...nic nie deklaruję, nie ogłaszam, nie obiecuję. Może tak mimochodem coś tam, coś tam ;) Prasowanie właśnie skończyłam ;)
angie65
1 sierpnia 2017, 16:22A co do jadłospisu, to też raczej się inspiruję niż ściśle przestrzegam, bo jak widać do tej pory jakikolwiek bat w postaci rygoru i tak nie dawał efektu zamierzonego (wręcz odwrotnie - jak zdarzała mi się wpadka, to łatwo szłam już po całości w myśl zasady: jesteś tak beznadziejna, że i tak ci się nie uda). Mimochodem, mimochodem... ;)