Wielki come back! Po trzech miesiącach przerwy z powodu...braku powodu (leń gigant to nie powód - to wymówka) wygrzebałam z szafy fit wdzianko, pulsometr, a z zakamarków pamięci Skalpel 2 - jedyny program, który zapamiętałam Okazało się, że niepotrzebnie trzepałam mózgownicę w poszukiwaniu sekwencji ćwiczeń dla trzech rund - dałam radę zrobić jedynie pierwszą No ale to jednak 15 minut ćwiczeń, a nie 15 minut siedzenia przy kompie, jak do tej pory, więc progres - minimalny, bo minimalny - ale jest Ważę 64,2 kg czyli bez zmian właściwie, choć czuję się i wyglądam IMHO na 70 kg Spaliłam 113kcal i 14g tłuszczu.
A w nagrodę zrobiłam sobie na głowie Ognistą Czekoladę z Castinga L'Oreala. Na moich ciemnych włosach wyjdzie coś innego zapewne, ale i tak będzie fajnie, bo świeżo
Foto niet, bo mi się nie chce patrzeć na się dziś
aniapa78
10 lipca 2017, 21:18Myślałam, że już nie wrócisz. Cieszę się, że jednak jesteś z nami. Widocznie potrzebowałaś tego odpoczynku:)
angie65
10 lipca 2017, 21:24Tiaaa...odpoczynku ;) Coś za często sobie "odpoczywam" ;)