Że zostało mniej niż więcej do zrzucenia?
No i z jednej strony ogromnie się cieszę, a z drugiej gdzieś w tyle głowy kołacze mi myśl, że to coś za szybko idzie. I nie wyjdzie to na zdrowie ani mnie ani Oli. Gdyby to jeszcze tylko o mnie chodziło, to nie martwiłabym się tak.
No nic, zwiększę kaloryczność i zobaczę co, będzie. A tymczasem chyba nie będę musiała się tak stresować na weselu No chyba, że nie będę miała apetytu z powodu choróbska, które gdzieś tam czuję się do mnie dobiera. Jak nie urok to sraczka, no nie?
JESTEM ZIELONA!!!!!!!!!
Kinguszka
27 października 2014, 11:39GRATULACJE Angie!!! Jesteś zielona Cholero! :D zazdroszczę, gratuluję i podziwiam! Trzymam kciuki za dalszą walkę! Prosto do 55! :)
angie65
27 października 2014, 15:18Ajajajaj! Jak będzie pięknie! :D
edyta4311
23 października 2014, 12:29Profilaktyktycznie zajrzyj coś, może uda się ominąć chorobę :)
angie65
23 października 2014, 13:52Zażywam, zażywam. Ale niewiele mogę, bo karmię. A tak bym sobie zapodała końską dawkę polopiryny albo scorbolamidu. Nawet na czosnek i cebulę muszę uważać.