Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ja wiedziałam, że tak będzie


Dieta poszła się walić. Sorry za wyrażenie, ale to i tak zbyt łagodne słowa. Moje grzechy to słodycze (2 czekoladki, kilka żelków, kilka mamb), fistaszki (z 50 g, jak nie więcej), winogrona (jakieś 500g) i dodatkowa kromka chleba z twarożkiem i miodem. A wstyd przed opinią innych vitalijek miał mnie powstrzymać przed błędami...Dobrze chociaż, że z ćwiczeniami jestem na bieżąco (za mną właśnie 11 trening). W tym tygodniu zwiększyłam liczbę treningów do trzech - najpierw musiałam się nauczyć tak planować dzień i obowiązki, żeby wcisnąć wieczorem ćwiczenia i zmusić się do wysiłku na koniec dnia (dlatego zaczęłam od dwóch dni treningowych). Zobaczymy jak mi się uda teraz. Szkoda, że nadal nie mogę biegać :(

  • Emilka806

    Emilka806

    16 października 2014, 02:42

    czemu nie mozesz biegac?

    • angie65

      angie65

      16 października 2014, 09:15

      Kontuzja stopy. Nabyta z resztą podczas biegania ;P

    • Emilka806

      Emilka806

      16 października 2014, 21:26

      tez miałam taki czas problemy z kostka okazalo sie jak w butach biegałam to po treningu byla tragedia, a jak biegam na boso jest super

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.