W związku z tym postem :) Udało się! Kupiłam kieckę i bolerko za mniej niż 200 zł! Za pierwszą wyprawą na zakupy! Po zmierzeniu ok 20 sukienek! Z Olą przy cycku i Szymonem sprzedanym babci Problematyczny jest tylko rozmiar z metki - XXL czyli 44. No cóóóż... akurat TE liczby kłamią, no nie? Sukienka jest, buty mam nadzieję też wcisnę na nogi. Oby tylko ta nieszczęsna lewa stopa przestała mnie boleć Jest coraz gorzej Teściowa mi poradziła, żebym jechała na SOR - tam mi przynajmniej od razu zdjęcie powinni zrobić i opis dać. No i może nawet skierowanie do ortopedy bym dostała. Chociaż co mi po skierowaniu, jak wizytę z NFZ wyznaczą mi na marzec w najlepszym wypadku...Ale zdjęcie już mieć i prywatnie pójść, hmmmm. Bo tak to bym musiała iść osobno do rodzinnego po skierowanie na RTG (bez tego mnie nie prześwietlą) i wyprawić się na to prześwietlenie. Masa zachodu z dwójką małych dzieci i mężem, którego nie ma przez minimum 14 godzin na dobę. Oj,chyba znowu poprosimy dziś babcię o pomoc przy Szymonie (Olę wzięlibyśmy ze sobą, bo akurat i nie mam odciągniętego pokarmu). No żesz! Czy mi zawsze musi coś dolegać? Upierdliwa jest ta wczesna starość
P.S. Zdjęcie sukienki ze mną w środku zapewne wrzucę już po weselu
pyzia1980 (moderator Vitalia.pl)
13 października 2014, 15:33Ciuszek kupiony - to stres odszedł :)
angie65
14 października 2014, 09:03No, strasznie się cieszę, że mi się to za pierwszym podejściem udało :) Na pewno pomocne było tu stracenie paru zbędnych centymetrów ;)
angie65
13 października 2014, 14:26No i wybrałam się wieczorem na SOR. Czekałam ponad godzinę i nic się nie ruszało w kolejce :/ Całe szczęście w tym czasie zadzwoniła moja kochana teściowa i zaproponowała, żebyśmy pojechały do Piekar na urazówkę - tam nie dość, ze zrobią mi zdjęcie, to jeszcze oceni mnie na miejscu ortopeda. Genialna ta kobieta jest! :) Pojechałyśmy ok.19:30 a w domu byłam o 22. I już wiem, że nic strasznego się z tą moją stópką nie dzieje - ot lekkie nadwyrężenie mięśni i ścięgien z delikatnym wysiękiem do tkanek - nic czego nie dałoby się wyleczyć w domu. Mam oszczędzać nogę (spróbuję), smarować fastum żel i owijać opaską uciskową. Szansa na wyleczenie do wesela spora, granicząca ze 100%-ami :D No ale przymierzyłam moje ukochane szpilki i jest problem - buty są co najmniej o rozmiar za małe :( Muszę kupić nowe... He he he