Stwierdziłam, że wrócę do pamiętnika. Próbuję zrzucić parę kilo do maja, bo wtedy mam ślub, ale moja waga stoi w miejscu od 2 tygodni. Generalnie wcale się jeszcze nie zmieniła. No może o 1kg.
Zrezygnowałam z chleba białego, praktycznie wcale nie jem chleba i bułek, jedynie pieczywo chrupkie. Jem dużo sałatek z łososiem czy camembertem lub owocowe. I wszystkie takie lajt, z jogurtem naturalnym. Jem płatki z mlekiem, uwielbiam pastę z awokado co podobno pomaga w odchudzaniu. Ograniczyłam słodycze naprawdę. Nie jestem zwolenniczką całkowitego odrzucania słodyczy, bo jak będzie gorszy dzień to się poprostu rzucę na nie. I nie działa na mnie zamienianie czekolady na marchewkę. I prawie codzień wieczorem jem activie. To są moję najczęstsze posiłki.
Jak sobie spisuję co zjadłam to nie jest tego dużo. Nie wiem w czym tkwi problem.
Ćwiczę 3-4razy turbo spalanie z Chodakowską, brzuszki i pośldaki z Mel B i 2-3razy basen.
Nie wiem, może wrócę do mojego wcześniejszego jedzenia, bo mam wrażenie, że od kiedy zmieniłam dietę to przybrałam na wadze.
fitnessmania
30 marca 2017, 12:54A mi się udało zrzucić 6kg, było ciężko, ale udało się, jest coś co może i tobie pomóc, wpisz sobie w google - co na problemy z nadwagą xxally radzi