Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Miałam wielkie postanowienie
17 listopada 2009
Miałam wielkie postanowienie, że w tym tygodniu wytrwam w ścisłej dietce, ale w weekend dałam plamę, 2x KFC. nie mogę przestac o tym mysleć. Mój i tak wielki brzuch urusl jeszcze bardziej. Pomimo tego, ze byłam grzeczna wczoraj to i tak nie widzę celu dalszej walki. Wiem że te 5 kg to już coś, ale muszę zebrać sily na dalszą walkę. Mój kochany jakoś specjalnie mi nie pomaga, ale chociaż nie obrzera się moimi ulubionymi chipsami przy mnie. Ale teraz dobrze widzę jak on przytył.....
mate1
17 listopada 2009, 15:06Hej co jest będziemy płakać nie załamuj się. To taki trudny czas. Ważne żeby nie stracić tego co sie osiągnęło bo to przecież kosztowało tyle wysiłku. Nawet jeśli nie masz siły odchudzać się dalej to trzeba pilnować żęby nie było jo jo i to tez bedzie sukces. coś Ci poradzę zauważyłam, że żeby się odchudzic to trzeba troche dostać chopla na tym punkcie. I wtedy udziela się to i innym np mój mąż latem jak dużo biegałam bo prawie codziennie nagle zaczoł biegać razem ze mną, a też nie jest z niego szczypioreczek bo waży 110 kg. Damy radę trzymam kciuki!!!
SmilenaS
17 listopada 2009, 13:02Mój chłopak chodzi na boks.. hi hi ale wszystkie potrzebne rzeczy już ma.... więc sama nie wiem... może powiedz mi swoje jakieś propozycje co Ty byś kupiła :)
DJusti
17 listopada 2009, 08:49Wiem jak to jest jak nie ma się wsparcia. Mój mąż też zamiast mnie wspierać to jeszcze usiadzie na kanapie i mówi zjadłbym coś dobrego i zaczyna wyliczankę i to właśnie jest najgorsze. Wiem, że jest ciężko, ale trzymam kciuki za Ciebie i na pewno powoli małymi kroczkami osiągniesz swój cel!!! Pozdrawiam
SmilenaS
17 listopada 2009, 08:34To powiedz swojemu ukochanemu żeby przy Tobie nie jadł takich rzeczy... powiedz mu że chcesz schudnąć a i tak masz słaba mobilizacje i silną wole a on jeszcze to pogorsza.. :) powinien Cię zrozumieć.... :) wtedy nie będziesz patrzyła się jak on wcina pyszności i nie będziesz miała na nie ochoty hi hi :D
southbeach
17 listopada 2009, 08:33Może namów go żebyście odchudzali się razem? Powinien Cię chociaż wspierac! i nie poddawaj się! Pozdrawiam!