Jestem dzisiaj od rana ironiczna i kąśliwa. Uwielbiam to. Brakowało mi już trochę tego. Straszna jestem . W niedziele ważenie i jakoś nie mogę się już doczekać. Czuje po spodniach i w kościach też, że mniej będzie na wadze. Marzy mi się 2,4kg ale to raczej niemozliwe z moim metabolizmem. No cóż może go dzisiaj trochę rozruszam , bo znowu idę na siłownię.
Poza tym strasznie jestem głodna dzisiaj, a to wszystko przez to, że wczoraj nie zjadłam kolacji i teraz poranna kawka lata mi po kiszkach jak wściekła. No ale twarda jestem wytrzymam do 10.00 czyli do pory karmienia . A w lodówce czeka na mnie pyszna sałateczka, mmmmniam. No dobra kończę już. Życzę wszystkim miłego dnia.
ama25
24 stycznia 2011, 07:34Czemu czekasz do 10.00? śniadanie najważniejsze zwłaszcz że nie zjadłaś kolacji....
pola1979
20 stycznia 2011, 21:23POWODZENIA POWODZENIA!!!!
bozenka82
20 stycznia 2011, 07:58do 10.00? ja bym nie wytrzymała!właśnie zaraz idę coś zjeść :)