Muszę sobie chociaż tutaj zaznaczać jaki dzisiaj jest dzień bo na pewno coś pomylę. A wiec dzisiaj jest 1 dzień protein i jest to piętek. W środę będe znów mogła zakosztować ogóreczków świerzych, małosolnych i już ukiszonych też. Nie wiem co mnie w tym sezonie tak w nich pociąga. Ale jak myślę o czymś smacznym do zjedzenia to zaraz widzę ogóra.
Samopoczucie dzisiaj - deszczowe.
Miałam zamiar poćwiczyć trochę bo musze rozruszać moje stare kości. Chciałam skoczyć na któryś sierpnowy weekend w góry i zdobyć jakiś mniejszy szczycik ale z moją kondycją to nawet na Gubałówkę bym nie weszła. Zawsze mogę na Kasprowy Wierch wyciągiem się dostać, no ale gdzie zabawa. Ach pewnie wyjdzie tak, że w tym roku podobnie jak w zeszłym.
No ale może któregoś dnia zmobilizuje sie i ruszę cztery litery.
mate1
30 lipca 2010, 13:01Pamietaj że ogórki najbardziej smakują w ciąży !!!!!!!!!!!!!!!!!;)))) ja w tym roku jadę do Chorwacji na wakacje ale w góry pojechałabym z miłą chęcią i zdobyła nie jeden szczyt uwielbiam góry ale ze względu na dzieci bdziemy sie prażyć w chorwacji buziole