Witam dzisiaj w pracy mamy jajeeeeczko. Nie lubie takich firmowych imprez. No ale cóż. Znam je od trochę innej strony niż większość pracowników. No ale ... najchętniej rozchorowałabym się na tę okoliczność. Wprawdzie jak o ni, myślę to mnie mdli, ale to jeszze mnie nie zwalnia z obowiązku. Ach.
A poza tym. Godzina 5.00. Wstałam i zabrałam się za a6w. I moge z dumą napisać że dzisiejszy dzień 4 z 42 zaliczony. A jak wrócę z pracy to może jeszcze raz poćwicze. A może pogodzę sie z rowerkiem. Włącze mój ulubiony film i popedałuje troszeczkę...? Ale jak już to późnym wieczorkiem. Bo niestety musze pracę pisać. Ale już jest coraz lepiej, już coraz bliżej końca. Dzisiaj mam zaniar skończyć podrozdział i zacząć kolejny. Jakoś całkiem mi nawet idzie ostatnio. Bo do nie dawna to siedziałam i patrzyłam w kompa i nic nie mogłam stworzyć. A niedługo czeka mnie napradę kreatywna praca nad tą pracą.
No dobra nie przynudzam już. Kawy musze sie napić w końcu niedawno do pracy przyszłam