Mam wrażenie, ze bardzo dużo jem na tej diecie:D
Na śniadanie omlet z 1 jajka z warzywami i kanapka z ogórkiem kiszonym, do picia woda mineralna
Następnie byłam w lesie na grzybobraniu - jaka szkoda, że grzybów nie było
Na drugie śniadanie zjadłam kanapkę z ogórkiem kolejną, bo moje dziecko odmówiło zjedzenia jej do śniadania.
Obiad nie ten z diety, ale też pyszny:
Brązowy ryż, owoce morza stir fry (z Lidla) - no wiem, że nie powinnam, do tego sałata z łyżką jogurtu naturalnego 0% i pieczarki marynowane.
Na deser banan.
Cały dzień popijam mineralną niegazowaną.
Jeszcze została kolacja.
Tymija
26 października 2015, 08:30mmm, pycha :). A jaka to dieta :)?
angelene9
26 października 2015, 17:03powinna być smacznie dopasowana z vitalii, ale to akurat moje odstępstwo:D
Tymija
26 października 2015, 20:08Komentarz został usunięty
Tymija
26 października 2015, 20:09hehe :). Czy to krewetki :)? ja też muszę po przerwie wznowić kontynuację tej diety :)
grubciaakasia
25 października 2015, 07:44wydaje mi się ze to w cale nie jest duzo, w sam raz bym powiedziała. przedewszystkim zdrowo. oprocz tego chleba baiałego a co do owoców morza to się nie wypowiem, bo nie jadam nie znam takich rzeczy. powodzenia
kobieta_po_przejsciach
24 października 2015, 17:40Dla mnie najgorsze jest zjadanie resztek po dzieciach:) a bo to szkoda, a bo to nie można wyrzucić ...a potem nie mam kontoli nad tym ile ,czego i kiedy zjadłam :) pozdrawiam :*
orchidea24
24 października 2015, 17:35Fajne menu :-) widzę że nie tylko ja "zamiatam" po swoim potomku ;-)