Zmęczona z samego rana...wczoraj udało się pozalatwiac i w szkole i w bursie. Ja głupia myślałam spacerek zrobić z bursy do szkoly to bym 2 dni zalatwiala. Dobrze że podjechalam pod sama szkole bo 3 byłam w kolejce do wychowawcy klasy E A zajęło mi to 1.5h masakra. Ten nauczyciel oprócz przyjęcia dokumentów chciał pogadać. 3x dobieralismy ticet parkometru. Była 12.48 jak wyszliśmy A o 13 w busie było spotkanie z opiekunem stypendystów. Wszystko na szybko, A jeszcze przed pasowało zanieść papier do sekretariatu że został przyjęty do szkoly.
Wróciłam to było po 16 , obiad na szybko ale stwierdziłam że mimo zmęczenia pójdę na siłownię bo się za chwilę okaże że karnet mi się nie opłacało kupować.
Spotkałam koleżankę z poprzedniej pracy strasznie cieszy mnie to że odchodzi bo aż mi jej szkoda tyle lat w takim stresie presji i mobbingu robić . Przed tą pracą powinni ludzi chronić tą kobietą nie powinna pracować na kierowniczym stanowisku.
A ja mam niby urlop ale męczy mnie kolega co ma jedni auto i tak sam jeździ po Europie . Z Belgii nie ma się czym wrócić. Posiedzę mu chwilę popatrzę czy coś by nie było może uda mi się zeby kolega go przygarnal jakoś na lewo. Bo mi strasznie nie na rękę chciałam ten tydzień o pracy nie myśleć. Pada dzisiaj to i tak będę siedziała w domu ale to co innego w domu zawsze jest co do zrobienia A i na tą siłownię bym wyskoczyła A nie wieczorem.
Muszę pasa zacisnąć bo coś nie chce tą waga spadać zbytnio.
annaewasedlak
18 sierpnia 2020, 08:54Pracowałam w mobbingu przez 27 lat-z okropną przełożoną-kiedyś pisałam o niej. Teraz mamy świetnego przełozonego,że aż chce się iść do pracy.
Anga26
18 sierpnia 2020, 11:48Dokladnie tak jest ja po tamtej pracy bylam w takiej gdzie nie bylo zle ale teraz od roku mam super szefa i nie chcialabym zeby sie to juz zmienilo.